Porażki ŁKS-u i Widzewa i pogrom faworytów – tak zapamiętamy 31. kolejkę PKO Ekstraklasy.
Wygląda na to, że nikt nie tyle nie chce, ile nie umie, zdobyć mistrzostwa Polski. Na trzy kolejki przed końcem sezonu szansę na zdobycie tytułu ma aż siedem drużyn!
Największe oczywiście lider Jagiellonia Białystok. Jaga zrobi to pod warunkiem, że będzie wygrywać swoje mecze, bo drugi w tabeli Śląsk Wrocław ma tylko dwa punkty straty. Właśnie Śląsk oraz czwarta w tej chwili Pogoń Szczecin wygrały w tej kolejce swoje mecze.
CZYTAJ TEŻ: Widzew utrzymał się w ekstraklasie i ma szansę na historyczny wynik
Przegrały Jagiellonia, Lech Poznań, Górnik Zabrze, Legia Warszawa i Raków Częstochowa, czyli właśnie drużyny, które wciąż mają matematyczne szanse na mistrzostwo.
Niestety porażki zaliczyły też ŁKS (ze Śląskiem) i Widzew (z Wartą Poznań).
ŁKS już oczywiście spadł, dzielnie walczy za to Ruch Chorzów, który pokonał Lecha. W trudnej sytuacji wciąż jest Korona Kielce i to chyba właśnie ona albo Puszcza Niepołomice, spadnie z trzeciego miejsca od końca. Uciekła na 4 punkty Cracovia, która nieoczekiwanie rozbiła Górnika Zabrze aż 5:0. Polska liga jest dziwna.
W następnej serii spotkań Widzew w Sercu Łodzi zmierzy się z Zagłębiem Lubin, a ŁKS na wyjeździe zagra z Piastem Gliwice. Hitem kolejki jest starcie Lecha z Legią, ale wobec formy obu drużyny, to może być kit.
Cracovia – Górnik Zabrze 5:0
Ruch Chorzów – Lech Poznań 2:1
ŁKS – Śląsk Wrocław 1:2
Zagłębie Lubin – Raków Częstochowa 2:0
Stal Mielec – Jagiellonia Białystok 3:2
Warta Poznań – Widzew Łódź 2:1
Korona Kielce – Piast Gliwice 1:1
Legia Warszawa – Radomiak Radom 0:3
Pogoń Szczecin – Puszcza Niepołomice 1:0