ŁKS w niedzielę zagra z Resovią Rzeszów. To nigdy nie są łatwe mecze dla łodzian, bo w rzeszowianie w swoich szeregach mają wielu wysokich i silnych zawodników, którzy preferują bardziej fizyczny styl gry, podczas gdy ełkaesiacy skupiają się na technice i subtelnym rozgrywaniu piłki.
– Myślę, że będą różne fazy tego spotkania. Na początku będą chcieli mocno zaatakować, będą momenty, w których się wycofają i będą czekali żeby wyprowadzić kontrę. Na pewno warunki fizyczne to jeden z atutów Resovii. Jeżeli my będziemy dobrze operowali piłką, to może nie będą mieli szans na wykorzystanie swojej siły fizycznej. Jeżeli będziemy statyczni, będziemy grali wolno, będziemy dla nich łatwym celem. Gra się tak jak przeciwnik pozwala, a my nie zamierzamy pozwolić Resovii na wiele – powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Czytaj także: “Nie zamierzamy pozwolić Resovii na wiele”
Spotykają się ze sobą dwa zespoły, które od ponad miesiąca nie przegrały jeszcze meczu. Lepszy bilans ma Resovia, bo zremisowała dwa spotkania i wygrała pięć. ŁKS dwa razy wygrał i cztery razy zremisował.
Mirosław Hajdo, nowy trener rzeszowian uważa, że wie jak dotrzeć do swojego zespołu.
– Trzeba było zdiagnozować problem, podnieść chłopaków pod względem mentalnym. Uświadomić im, że trzeba się dźwigać. Zmieniliśmy ustawienie z trójki, na grę czwórką obrońców. Nie koncentruję się na tym, o co będziemy walczyć, tylko chcę, byśmy przerwę zimową rozpoczynali mając spokojną sytuację, byśmy nie musieli drżeć o utrzymanie – mówił przed meczem z ŁKS-em.
Jeżeli ełkaesiacy wygrają to będą liderami Fortuna 1 Ligi. To kolejna okazja na zajęcie pierwszego miejsca, po tym jak w piątek Ruch Chorzów zremisował z Odrą Opole. Jeżeli ŁKS wygra zrówna się punktami ze swoim następnym rywalem – Arką Gdynia.
Resovia – ŁKS
niedziela, 23 października, 15:00
Transmisja w Polsat Box Go.