Początek spotkania był bardzo niemrawy. Widać było, że piłkarze ŁKS-u są lepsi piłkarsko, ale niewiele z tego wynikało, bo Znicz był dobrze zorganizowany w obronie. Łodzianie cierpliwie rozgrywali piłkę w środku pola, ale im bliżej bramki Znicza, tym pojawiały się większe problemy.
Przez pierwsze pół godziny ŁKS stworzył tak naprawdę dwie okazje do strzelenia gola, ale strzały Balongo i Ochronczuka obronił bramkarz gości. Piłkarze Znicza ograniczali się z kolei do kontrataków, z których niewiele wynikało
Obraz gry zmienił się w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. Znicz zaczął grać odważniej i w 35. minucie mógł wyjść na prowadzenie. Najpierw napastnik pruszkowian poradził sobie z dwoma obrońcami ŁKS-u, po czym wyłożył piłkę swojemu koledze z zespołu, a ten oddał mocny strzał. Na posterunku był jednak Arndt. Dobijać próbował jeszcze jeden z gości, ale strzelił ponad bramką. Gdyby postawił na precyzję, a nie na siłę, ŁKS pewnie by przegrywał.
Chwilę później było 1:0 dla Znicza po samobójczym trafieniu Marcela Wszołka, który odbił pechowo piłkę po dośrodkowaniu Macieja Firleja. To był tylko początek problemów ŁKS-u, bo chwilę później boisko opuścił Pirulo, który prawdopodobnie nabawił się jakiegoś urazu.
Druga połowa wyglądała podobnie do pierwszej. Łodzianie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale pod polem karnym Znicza brakowało im dokładności. W związku z tym na boisku działo się naprawdę niewiele ciekawego.
Najwięcej emocji na murawie było około 70 minuty. Wówczas doszło do spięcia między piłkarzami ŁKS-u i Znicza. Nerwy puściły Nacho Monsalve, który wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Chwilę później w jego miejsce pojawił się Mieszko Lorenc.
Kiedy wydawało się, że ŁKS przegra ze Zniczem, gola na wagę remisu zdobył Dawid Kort. Pomocnik ŁKS-u strzelił piękną bramkę z rzutu wolnego.
Gol Korta nie zmienia jednak faktu, że to nie była udana próba generalna dla ŁKS-u. Łodzianie nie pokazali absolutnie nic, co pozwoliłoby patrzeć na najbliższy sezon z optymizmem. Wiadomo jednak, że był to tylko sparing. Prawdziwy test podopiecznych trenera Moskala czeka za tydzień w pierwszej kolejce Fortuna 1 Ligi.
ŁKS Łódź – Znicz Pruszków 1:1 (0:1)
0:1 – Wszołek (39. – sam)
1:1 – Kort (90.)
ŁKS: Arndt – Wszołek (70′ Dankowski), Nacho / (74. Lorenc), Koprowski (70′ Dąbrowski), Szeliga (70 Marciniak), Ochronczuk (70′ Kuźma), Trąbka (80. Kowalczyk), Kort, Pirulo (46′ Moreno), Biel (80. Kelechukwu), Balongo (80. Radaszkiewicz)
Żółte kartki dla ŁKS-u: Koprowski, Kort
Czerwona kartka dla ŁKS-u: Nacho