Zajęcie ostatniego miejsca w tabeli w minionym sezonie Ekstraklasy oznaczało dla ŁKS-u spadek do 1. ligi. Przygoda na najwyższym szczeblu rozgrywkowym potrwała zaledwie jeden sezon i nie można powiedzieć, żeby była ona udana. Teraz ŁKS chciałby szybko wrócić do elity i wywalczyć awans, ale po pierwszych kolejkach sezonu 2024/2025 już widać, że to wcale nie będzie takie proste.
Przed rozpoczęciem sezonu ŁKS był wymieniany w gronie głównych kandydatów do awansu z 1. ligi do Ekstraklasy. Zdobyte doświadczenie i możliwość regularnej rywalizacji z najlepszymi klubami w Polsce miały zaprocentować, ale póki co pobyt w elicie wciąż odbija się czkawką łódzkiej drużynie. Bukmacherzy wysoko oceniali szanse ŁKS-u na zajęcie miejsca w czołówce, ale po kiepskim początku sezonu w wykonaniu drużyny Jakuba Dziółki, chyba przyjdzie im szybko zaktualizować swoje kursy. Można wykorzystać kod promocyjny Superbet i typować ŁKS poza pierwszoligowym podium na koniec sezonu 24/25, bo na to są obecnie większe szanse, niż na powrót na ekstraklasowe salony.
Po czterech meczach w 1. lidze zespół ŁKS-u ma zaledwie punkt na koncie, a w perspektywie jeszcze zaległe spotkanie z Wisłą Kraków. Nie jest to wymarzony początek sezonu, delikatnie mówiąc, ale sporą rolę przy słabym starcie łódzkiego zespołu miał terminarz rozgrywek. Pierwsze trzy spotkania ŁKS rozegrał z innymi mocnymi pretendentami do awansu i można było zrozumieć kiepskie wyniki, tym bardziej że obie porażki były jednobramkowe, a remis udało się wywalczyć w liczebnym osłabieniu. Kibice nie mogli jednak zrozumieć porażki na własnym stadionie z beniaminkiem i wygwizdali swoich piłkarzy po kolejnym meczu bez zwycięstwa. Jakie do tej pory wyniki osiągał ŁKS?
Powyższe rezultaty sprawiły, że ŁKS znalazł się na 15. miejscu w tabeli i tylko gorsza postawa innych klubów pozwala im na lokatę ponad strefą spadkową. W Łodzi po cichu mówi się o weryfikacji planów na ten sezon, a jeżeli ŁKS nie zacznie wygrywać od zaraz, zamiast walki o awans czeka go kolejna bitwa o utrzymanie. Tym razem w 1. lidze.
Rodzi się pytanie, do czego rzeczywiście jest zdolny ŁKS, skoro nie potrafił zwyciężyć ani razu od początku sezonu, a wszyscy oczekiwali, że będzie potencjalnie jednym z najmocniejszych zespołów. Rozgrywki dopiero się jednak rozpoczęły, a momentami w grze “Ełkaesiaków” widać oznaki pomysłu i nie ma co od razu skazywać cały projekt na niepowodzenie.
Szanse na powrót do Ekstraklasy już po jednym sezonie drastycznie się zmniejszyły. Wydaje się, że konkurencja może być zbyt mocna, a przynajmniej w kontekście bezpośredniego awansu. Co innego, gdy mowa o załapaniu się do baraży z miejsc 3.-6. i obecnie to jest cel jak najbardziej w zasięgu ŁKS-u. Żeby piłkarze mogli jednak myśleć o górnej połowie tabeli, trzeba im natychmiast zacząć punktować.
Zespół trenera Dziółki nie wystartował zgodnie z planem, ale jest jeszcze czas, by to szybko naprawić. Kluczowe będą nadchodzące tygodnie, w których ŁKS czekają mecze z rywalami z dolnej połowy tabeli. Dla spadkowicza z Ekstraklasy będzie to szansa na odbicie się od dna i rozpoczęcie marszu w górę 1. ligi, choć oczywiście dużo łatwiej powiedzieć niż zrobić. Co czeka Łódzki Klub Sportowy w najbliższym miesiącu? Tak prezentuje się najbliższy terminarz:
Do zdobycia jest 12 punktów, które pozwoliłyby w pewien sposób zbliżyć się do czołówki, ale najpierw ŁKS-owi potrzebne jest pierwsze zwycięstwo i przełamanie fatalnej serii. Później klub z Łodzi czeka kolejna weryfikacja z spotkaniach z Bruk-Betem Niecieczą i Wisłą Płock, ale kibice, sztab i sami zawodnicy nie mają co za daleko wybiegać w przyszłość. Na ten moment ŁKS zawodzi na całej linii, więc trudno o optymizm przy Alei Unii Lubelskiej.
Odpowiadając na kwestię postawioną w tytule, obecne szanse na ponowne zobaczenie derbów Łodzi w Ekstraklasie prezentują się naprawdę mizernie. Z każdą kolejką ŁKS oddala się od awansu i raczej nieprędko zmierzy się w ligowym starciu z Widzewem. Okazja do rewanżu za dwie porażki w poprzednim sezonie nie nadarzy się zatem zbyt szybko i fani obydwu łódzkich klubów będą musieli się uzbroić w cierpliwość. Być może los skojarzy obydwa zespoły w Pucharze Polski i choć prawdopodobieństwo jest niewielkie, to chyba i tak bardziej realne niż derby Łodzi w przyszłym sezonie Ekstraklasy.