Od czwartku Widzew nie ma prezesa po odwołaniu Mateusza Dróżdża. Jego obowiązki pełni wiceprezes Michał Rydz. I może tak zostać.
– Zmiana w Zarządzie nastąpi ewolucyjnie, a nie rewolucyjnie. Skład zostanie uzupełniony zgodnie z wymaganymi przez Radę Nadzorczą kompetencjami. Pamiętajmy, że Klub działa normalnie i nie są planowane inne zmiany osobowe czy odejścia. Decyzje w zakresie kształtu Zarządu zostaną podjęte do czasu planowanej konferencji prasowej – ogłosił po odwołaniu Mateusza Dróżdża Tomasz Stamirowski, większościowy udziałowiec Widzewa.
Konferencja ma odbyć się we wtorek. Jak wynika ze słów Stamirowskiego, nikt już pracy nie straci. Jak wiadomo nieoficjalnie, w tej chwili największe szanse na objęcie funkcji prezesa ma Michał Rydz, czyli obecny wiceprezes klubu. Do zarządu wejść może Maciej Szymański, czyli dyrektor ds. wsparcia sportowego w Widzewie., a może ktoś inny.
Rydz w klubie jest od grudnia 2020 roku. Był wiceprezesem w zarządzie, w którym byli już prezes Martyna Pajączek oraz Piotr Szor. Po odejściu Pajączek Rydz pracował z nowym prezesem Szorem, a z kolei po jego odejściu, kiedy klub przejął Stamirowski, Rydz podał się do dymisji, która jednak nie została przyjęta. Nowy zarząd stworzyli prezes Mateusz Dróżdż i Rydz.
Wcześniej Rydz pracował w Polonii Warszawa. W Widzewie odpowiadał głównie za marketing, sprzedaż oraz komunikację. Do klubu trafił z naboru.