W piątkowym meczu z Radomiakiem Widzew będzie prowadzony przez Patryka Czubaka. To jednak opcja tymczasowa i niebawem łódzki klub ma przejąć inny szkoleniowiec.
Widzew w poniedziałek rozstał się z trenerem Danielem Myśliwcem. Złe wyniki zespołu to nie tylko jego wina, ale w tym momencie trzeba ratować ekstraklasę, więc zdecydowano się na rozstanie z 39-letnim szkoleniowcem. Problem polega jednak na tym, że w klubie nie byli na to przygotowani, a sytuacja stałą się trudna. . Z tego względu, w meczu z Radomiakiem czerwono-biało-czerwonych poprowadzi tymczasowo Patryk Czubak, asystent Myśliwca.
Jak informowaliśmy, zdecydowanym faworytem jest Jacek Magiera, z którym RTS kontaktował się jeszcze przed meczem z Pogonią Szczecin. Kluczowe spotkanie dotyczące współpracy z byłym szkoleniowcem Legii Warszawa czy Śląska Wrocław miało się odbyć w środę, ale z tego co słyszymy, decyzje w sprawie Magiery poznamy najwcześniej w czwartek. To 48-latek ma być priorytetem. Jednak w klubie przygotowują też inne opcje, na wypadek gdyby Magiera jednak odmówił. Na razie trenerowi Magierze nie pozwalają na to inne obowiązki. W poniedziałek były trener Śląska cały dzień spędził w Szkole Trenerów PZPN im. Kazimierza Górskiego, gdzie dzielił się swoją wiedzą i doświadczeniem.
Wśród pozostałych kandydatów najpoważniej rozpatrywana jest postać Szymona Grabowskiego, byłego opiekuna Lechii Gdańsk i Resovii Rzeszów. Czy to byłby dobry wybór? Nie wątpimy w talent 43-latka, ale mamy wrażenie, że Widzew to jednak nie jest miejsce do nauki dla trenerów, co na dłuższą metę pokazały historie Janusza Niedźwiedzia i Daniela Myśliwca. Szczególnie w takiej sytuacji jaka jest obecnie.
ZOBACZ TAKŻE>>>Widzew jedzie na zgrupowanie do Uniejowa
W środowe popołudnie, Piotr Koźmiński z goal.pl dorzucił do widzewskiej karuzeli kolejne nazwisko. Na radarze Widzewa ma być Tomasz Kaczmarek, były trener m. in. Lechii Gdańsk, a obecnie asystent w holenderskim NAC Breda. Niedawno odmówił jednak Śląskowi Wrocław i ciężko przypuszczać, by chciał zamienić pracę w Holandii na ratowanie łódzkiej drużyny przed spadkiem z ligi. Koźmiński poinformował także o rzekomym zainteresowani usługami Wojciecha Łobodzińskiego, ale ta kandydatura brzmi z kolei absurdalnie.
Jakiś czas temu Maciej Szymański, wiceprezes Widzewa powiedział, że klub jest gotowy na opcję zagraniczną. Nazwiska spoza Polski pojawiły się także w przeciekach medialnych. Zdaniem Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl rozpatrywany był Valdas Dambrauskas, ale został on oficjalnie szkoleniowcem węgierskiego DVK Miszkolc.
Z kolei dość nietypowa kandydatura pojawiła się w środowy poranek ze strony WidzewToMy. Portal kibiców łódzkiego klubu przypadkiem opublikował artykuł, który po chwili zniknął z sieci. Według niego nowym trenerem RTS-u miałby zostać…David Catala, który ostatnio był trenerem klubu z IV ligi hiszpańskiej. Aż ciężko uwierzyć, że w Łodzi ktoś brałby pod uwagę taką opcję.
Na ten moment pewne jest to, że w Radomiu drużynę poprowadzi Czubak. A kto go zastąpi, dowiemy się w ciagu najbliższych paru dni.