W niedzielę, 25 maja po raz ostatni w barwach ŁKS-u Łódź wystąpi Pirulo. Wiemy już, że Hiszpan wyjdzie na boisko w pierwszym składzie i będzie kapitanem drużyny w swoim pożegnalnym meczu przy Al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi.
Pirulo jest w ŁKS-ie od 2019 roku. W ciągu sześciu lat rozegrał z przeplatanką na piersi 180 oficjalnych spotkań, strzelając 44 gole i notując 29 asyst. W niedzielę, 25 maja Hiszpan zagra po raz ostatni w biało-czerwono-białych barwach.
– To czas, w którym wiele emocji się we mnie miesza. Z jednej strony czuję radość ze względu na wszystko, co tutaj przeżyłem, a z drugiej strony smutek przez ten sentymentalny klimat i moje odejście. Ostatnie dni były dla mnie bardzo emocjonalne i pełne wrażeń, ale przed tym meczem czuję się spokojny i przygotowany. Mam nadzieję, że w taki sposób kibice mnie zapamiętają – powiedział Pirulo przed spotkaniem ze Zniczem Pruszków.
Trener Robakiewicz zdradził na konferencji prasowej, że Pirulo zapracował sobie swoją postawą na treningach na miejsce w wyjściowej jedenastce. Hiszpan zagra też jako kapitan ŁKS-u, z czego jest bardzo szczęśliwy.
– Dziękuję trenerowi za taką możliwość. To dla mnie ogromny zaszczyt i szczęście, że mogę zagrać w tym meczu w roli kapitana. Na pewno będzie dużo łez, ale będą to łzy radości i wzruszenia. Cieszę się i dziękuję, że ludzie mnie doceniają, bo widzę to wsparcie ze strony społeczności ŁKS-u – kontynuował Hiszpan.
Pirulo miał wiele pięknych chwil w ŁKS-ie. Szczególnie w pamięć zapadł mu jeden moment, gdy awansował z ŁKS-em do ekstraklasy. Nie brakowało także gorszych momentów, które miewa każdy, ale te także Hiszpan potrafił docenić.
– Mój najlepszy moment to oczywiście awans z ŁKS-em do ekstraklasy. Ten dzień na pewno zostanie ze mną na zawsze. Cały ten rok, w którym awansowaliśmy do ekstraklasy, był dla mnie bardzo szczęśliwym czasem. Będę pamiętał również o wygranych derbach z Widzewem. Dużo było dobrych chwil, ale te gorsze także doceniam, bo uczyniły mnie, jako zawodnika, silniejszym – powiedział Pirulo.
Doświadczony piłkarz z Półwyspu Iberyjskiego zdradził, że na razie nie ma sprecyzowanych planów dotyczących swojej przyszłości. Zaznaczył jednak, że chciałby dalej grać w piłkę.
– Na razie nie mam konkretnych planów. W najbliższym czasie będę chciał odpocząć i oswoić się z tym wszystkim, co się w ostatnim czasie wydarzyło. Chciałbym jeszcze przez dwa, trzy lata grać w piłkę, więc będę czekał na oferty. Czy będę to robił w Polsce, czy za granicą, to się okaże – skomentował swoją przyszłość najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii Łódzkiego Klubu Sportowego.
CZYTAJ TAKŻE: Koniec Pro Junior System. Będzie nowy program i 28 mln zł do podziału