„Czuję się w stu procentach zdrowy” – zapewnia Antonio Dominguez. To świetna wiadomość przed ligowym maratonem, który biało-czerwono-biali rozpoczną już w najbliższą niedzielę.
„W ostatnich meczach pojawiła się niepokojąca tendencja – co spotkanie tracimy ważnego piłkarza” mówił niedawno trener ŁKS-u, Kibu Vicuña. I rzeczywiście, lista kontuzjowanych ełkaesiaków urosła ostatnio do zatrważających rozmiarów. Ricardinho, Samu Corral, Nacho Monsalve czy Mateusz Bąkowicz – to tylko część piłkarzy, których od dawna nie widzieliśmy na pierwszoligowych boiskach. Na szczęście już wkrótce do dyspozycji trenera powinien być jednak gracz, którego brak był wyjątkowo odczuwalny – Antonio Dominguez.
Pomocnik ŁKS-u nabawił się kontuzji mięśnia dwugłowego uda na początku sierpnia, w meczu pierwszej kolejki z GKS-em Tychy. Początkowo klub z al. Unii informował, że Hiszpan będzie musiał pauzować trzy tygodnie. Ostatecznie jego przerwa w grze trwała aż półtora miesiąca. Od tamtej pory hiszpański pomocnik przechodził intensywną rehabilitację, dzięki której może już znów normalnie trenować z drużyną.
-Jestem już po trzecim treningu bez żadnego bólu i czuję się w stu procentach zdrowy. Teraz daję z siebie wszystko, żeby jak najszybciej być w pełni przygotowanym do grania – oświadczył przed kamerami ŁKS TV.
Dominguez podziękował też kibicom, którzy nie zapomnieli o nim w tym trudnym dla niego czasie. -Wsparcie fanów bardzo mi pomogło. Czytałem wszystkie wiadomości od kibiców z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia, które do mnie dotarły. Z całego serca chciałbym podziękować wszystkim, którzy wspierali mnie w ostatnim czasie – powiedział.