W najbliższą niedzielę ŁKS Łódź zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Podopieczni Szymona Grabowskiego być może już w tym meczu będą mieli spory zastrzyk świeżych sił, bo na boisko po kontuzji wraca jeden z liderów zespołów. Chodzi o Michała Mokrzyckiego, który na ostatni raz z przeplatanką na piersi zagrał w drugiej kolejce Betclic 1 Ligi.
14 września ŁKS Łódź zagra bardzo ważny i prestiżowy mecz z Ruchem Chorzów na Stadionie Śląskim. Łodzianie potrzebują kompletu punktów, żeby ulokować się w czołówce i z powodzeniem móc rywalizować o awans, co oczywiście jest celem przy Al. Unii Lubelskiej na ten sezon.
CZYTAJ TAKŻE: Mistrzostwa świata w Łodzi na stadionie ŁKS
Prawdopodobnie w tym spotkaniu drużynie pomoże dawno niewidziany lider zespołu. Po kontuzji wraca bowiem Michał Mokrzycki, który ostatni raz w biało-czerwono-białych barwach zagrał 26 lipca, gdy ŁKS w drugiej kolejce Betclic 1 Ligi mierzył się z Wisłą Kraków.
– Nie mogę się doczekać powrotu na boisku. Chcę bardzo pomóc zespołowi w zdobywaniu punktów. Z każdym dniem będę się czuł lepiej. Oczywiście brakuje mi jeszcze rytmu meczowego, ale jestem już do dyspozycji trenera i to on zdecyduje, w którym momencie będę mógł pomóc zespołowi – powiedział Michał Mokrzycki na konferencji przed starciem z Ruchem.
Pomocnik ŁKS-u Łódź wypowiedział się również na temat zbliżającego się hitowego starcia. Prestiż tego spotkania jest duży, ale dla zawodników jest to po prostu kolejny mecz, który muszą wygrać.
– To starcie dwóch wielkich klubów, ale nasze podejście musi być takie samo, jak do każdego innego spotkania. Musimy dać z siebie 100% i być po prostu lepszym od przeciwnika – oznajmił Mokrzycki.
CZYTAJ TAKŻE: Andreu Arasa daleki od powrotu do gry. ŁKS wydał komunikat