Łodzianki w tym sezonie idą jak burza. Do meczu ze Śląskiem podchodziły jako lider tabeli, mając na koncie komplet zwycięstw . Bardzo dobrze w tym sezonie spisywały się także wrocławianki, które w ligowej stawce zajmowały drugą pozycję. Śmiało można powiedzieć, ze sobotnie starcie obu drużyn było hitem kolejki.
I hit ten udanie zaczął się dla mistrzyń kraju. W 27. minucie bramkę na 1:0 zdobyła Anna Rędzia. Kilka minut później to ponownie Rędzia znalazła się w sytuacji sam na sam z bramkarką Śląska – Moniką Sowalską i było już 2:0. I gdy wydawało, się ze takim rezultatem zakończy się pierwsza cześć meczu, w 45. minucie dać o sobie dała Dominika Kopińska, która podwyższyła prowadzenie łodzianek. Wyglądało to kapitalnie, a kibice TME SMS ostrzyli sobie zęby na kolejne trafienia.
ZOBACZ TAKŻE>>>Widzew z drugą frekwencją w lidze. Tak bije Serce Łodzi
Początek drugiej połowy to dużo gry w środku pola i mało klarownych sytuacji. Na emocje musieliśmy poczekać do 57. minuty, bo właśnie wtedy Oliwia Szperkowska pierwsza raz w tym sezonie skapitulowała. Bramkę zdobyła Natalia Sitarz, dając tym samym nadzieję wrocławiankom na korzystny rezultat w meczu. Końcówka spotkania była prawdziwym zastrzykiem emocji. W 88. minucie kontaktowego gola zdobyła Katarzyna Białoszewska i wynik rywalizacji był otwarty do ostatniej akcji meczu. Choć Śląsk przejął inicjatywę w samej końcówce to podopieczne Marka Chojnackiego nie dały wyrwać sobie zwycięstwa z rąk i mogły cieszyć się z szóstego zwycięstwa z rzędu.
ZOBACZ TAKŻE>>>Trener ŁKS-u ostro po sparingu: „Niektórym pomyliło się, po co tu przyjechali”
TME SMS wygrał szóste spotkanie z rzędu, ale nie da się ukryć, że tym razem w końcówce było wyjątkowo nerwowo. Nie ukrywał tego trener łodzianek – Marek Chojnacki.
– Pierwsza połowa była bardzo dobra. Jest takie powiedzenie, że. “kobieta zmienną jest” i to było dziś widać. W drugiej części dziewczyny grały inaczej i to wykorzystały nasze rywalki. Mieliśmy swoje okazje i gdybyśmy je wykorzystali to nie byłoby tych nerwów pod koniec. Ostatecznie jednak odnieśliśmy zwycięstwo i to jest najważniejsze – powiedział szkoleniowiec mistrzyń Polski.
TME SMS Łódź – Śląsk Wrocław 3:2
1:0 – Rędzia (26.)
2:0 – Rędzia (32.)
3:0 – Kopińska (45.)
3:1 – Sitarz (57.)
3:2 – Białoszewska (88.)
TME SMS Łódź: Szperkowska – Enjo, Sokołowska, Zieniewicz, Kolis, Krezyman, Abambila, Grzybowska, Rędzia, Jedlińska, Kopińska
Śląsk Wrocław: Sowalska – Maskiewicz, Dudziak, Węcławek, Korda, Sitarz, Kulig, Czudecka, Krysman, Adamek, Białoszewska