Widzew został z jednym nominalnym prawym obrońcą. Lirim Kastrati wraca do Łodzi.
Pochodzący z Kosowa piłkarz poleciał na zgrupowanie Widzewa, chociaż trener Daniel Myśliwiec dał do zrozumienia, że wiosną nie będzie stawiał na niego. Kastrati ma jednak ważny kontrakt, ale póki co nie ma chętnych, by wykupić, czy wypożyczyć go z Widzewa.
CZYTAJ TEŻ: Widzew da Imadowi Rondiciowi podwyżkę i nowy kontrakt?
Do tego piłkarz ma kontuzję. Z powodu urazu kolana nie wystąpił w poniedziałkowym sparingu z Dynamem Kijów. Teraz opuszcza obóz, zresztą razem z kontuzjowanym Juanem Ibizą, który doznał urazu w meczu z liderem ligi ukraińskiej.
Widzew podał w czwartek wieczorem, że dolegliwości Kastratiego nie zmniejszały się, więc podjęto decyzję, że pod okiem specjalistów w Łodzi przejdzie terapię przywracającą do pełni sił.
W przypadku Hiszpana, który nabawił się urazu stopy, konieczne będzie wykonanie rezonansu – pozwoli on ocenić, jak długo potrwa jego przerwa w grze.
W miejsce Ibizy i Kreshnika Hajriziego ściągnięto Greka Polydefkisa Volanakisa. Do widzewiaków w Turcji dołączą również młodzi piłkarze z klubowej akademii. To prawy obrońca Piotr Gajewski i skrzydłowy Nikodem Stachowicz.
Z nominalnych prawych obrońców w kadrze jest na razie tylko Marcel Krajewski.