O tym kto zagra w półfinale mistrzostw Polski zadecyduje trzeci mecz. ŁKS Commercecon wyrównał stan rywalizacji z Grot Budowlanymi.
Przed rewanżowym meczem ŁKS-u z Budowlanymi słowo zmęczenie odmieniane było przez wszystkie przypadki. To w nim eksperci upatrywali porażki mistrzyń Polski. Za to chwalili Budowlanych, że świetnie wykorzystali niedostatki derbowego rywala.
Najbardziej zmęczona była Valentina Diouf. Najważniejsza siatkarka ŁKS-u nie była w stanie zagrać w pierwszym play-offie po morderczym Pucharze Polski, podczas którego rozegrała dziesięć setów.
– Nie wiemy czy Valentina dołączy do drużyny na kolejne spotkanie. Wiemy, że ona jest głównym motorem napędowym jeżeli chodzi o atak drużyny ŁKS. My na pewno przygotujemy się najlepiej jak potrafimy. Wiemy, o co gramy. Stawka jest wysoka. Rzucimy wszystkie siły na pokład, żeby ten mecz wygrać. Nasi kibice choć byli w mniejszości cały czas nas wspierali. Mamy nadzieję, że licznie przybędą we wtorek i dalej będą nam głośno kibicować – mówiła Justyna Łysiak.
I miała rację. Fani Budowlanych i ŁKS-u wypełnili Sport Arenę po brzegi.
Za to Zuzanna Górecka, przyjmująca ŁKS-u wierzyła, że jej zespół ma wszystkie argumenty by doprowadzić do trzeciego meczu.
–Jesteśmy znowu głodne medalu. Puchar uciekł nam sprzed nosa, więc chcemy zdobyć medal. Wszystko jest w naszych rękach. Na pewno nie będziemy się załamywać tym meczem. Musimy obejrzeć ten mecz jeszcze raz, wyciągnąć wnioski, w którym momencie musimy mocniej zagrać. I tyle. To jest siatkówka, gra błędów – mówiła Górecka.
Diouf znalazła się w kadrze meczowej, ale zabrakło jej w pierwszej szóstce. Nie było również Julity Piaseckiej, która w tie-breaku pierwszego meczu doznała urazu.
Budowlani zdobyli dwa punkty z rzędu, ale stracili Ewelinę Wilińską. Rozgrywająca upadła i opuściła boisko na jednej nodze. Spotkanie było wyrównane. Ełkaesianki wyszły na dwupunktowe prowadzenie jako pierwsze. Maciej Biernat wziął czas. Ale mistrzynie miały dobry moment. Najpierw Amanda Campos obiła blok, później ważny punkt zdobyła Zuzanna Górecka, która kilka chwil wcześniej zmieniła Dudek. Mackenzie May blokiem zatrzymały Aleksandra Gryka i Kamila Witkowska. Setbola ŁKS serwował po asie Góreckiej. Przyjmująca reprezentacji Polski skończyła pierwszą odsłonę gry punktową zagrywką.
W drugi set lepiej wszedł ŁKS. Hryszczuk świetnym blokiem zatrzymała Bjelice. Pospieszne Chiappiniego prowadziły 10:6. Ale Budowlane dzielnie walczyły. Po sprytnym bloku Małgorzaty Lisiak zbliżyły się na punkt. Na boisko wróciła Wilińska. Wydaje się, że grała lepiej od Lazowskiej, ale w drugiej partii ŁKS był bezlitosny w bloku.
Gorąco zrobiło się w końcówce. Bjelica zaserwowała asa i Budowlane traciły do ŁKS-u trzy punkty. Chiappini wziął czas. Po nim potężnym atakiem ze skrzydła Gryka powiększyła przewagę ŁKS-u. Algierska-Szczepaniak uderzyła spod siatki i złote medalistki Tauron Ligi miały setbola. Wygrały 25:21.
Budowlane , zaczęły lepiej trzeciego seta, ale ŁKS miał serię czterech punktów z rzędu. Świetnie spisywały się skrzydłowe. Campos zdobyła dwa punkty, a na 6:4 trafiła Górecka. Biernat wziął czas. Mecz się wyrównał. Dobrze spisywała się Marta Pol. I to w dużej mierze ona i błędy, które popełniała zmęczona Campos sprawiły, że Budowlane prowadziły. Na boisko weszła Piasecka. Ełkaesianki wyrównały na 20:20. Na prowadzenie wyprowadziła je niezawodna tego dnia Górecka. Ratzke serwowała piłkę meczową. Ale Budowlane obroniły dwa meczbole. Piłkę na wagę przewag serwowała Łazowska. Po długiej wymianie na 24:24 wyrównała Mitrović, która ustrzeliła Maj-Erwardt. ŁKS prowadził 24:21, miał piłkę setową, bo pierwszy zdobył 25. punkt, ale przegrał. Seta asem skończyła Mitrović.
W czwartym secie zespoły walczyły punkt za punkt. Dopiero seria zagrywek Algierskiej-Szczepaniak sprawiła, że ŁKS odskoczył ma cztery punkty. Biernat zmienił zmęczoną Bjelicę. Jej miejsce zajęła Weronika Sobiczewska. I Budowlane znowu napędowy strachu ŁKS-owi. Dopiero atak Campos spod siatki dał mistrzyniom meczbola. Serwowała Górecka. Ale obroniła Sobiczewska. W następnej akcji nie pomyliła się Hryszczuk. ŁKS wyrównał stan derbowej rywalizacji. O półfinał łódzkie zespoły zagrają w sobotę.
MVP: Zuzanna Górecka
Grot Budowlani – ŁKS Commercecon 1:3 (18:25, 21:25, 27:25, 22:25)
Grot Budowlani: Wilińska, Blagojević, Różyńska, Bjelica, Pol, May, Łysiak (libero), oraz Łazowska, Pol, Mitrović, Sobiczewska
ŁKS Commercecon: Ratzke, Dudek, Witkowska, Hryszczuk, Algierska-Szczepaniak, Campos, Maj-Erwardt (libero), oraz Drabek (libero), Zabrowoska, Gryka, Górecka, Piasecka