
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź wracają z Ankary bez punktów. Łodzianki powalczyły z Zeren Spor Kulübü w drugiej kolejce Ligi Mistrzyń, ale faworyzowany rywal wywiązał się ze swojej roli. Wiewióry przegrały 0:3, ale nie był to najgorszy mecz w wykonaniu łodzianek.
ŁKS Commercecon Łódź nie był faworytem w tym meczu, więc jeśli chciał coś ugrać w Ankarze, musiał zagrać bez kompleksów.
Trener Adrian Chyliński wystawił dzisiaj w wyjściowej szóstce Anastasiię Hryshchuk, która potrafi atakować bardzo mocno. W wywiadzie, którego udzielił Łódzkiemu Sportowi mówił, że wszyscy w ŁKS-ie bardzo liczą na tę zawodniczkę, bo gdy jest w formie, to może bardzo dużo dać drużynie – Bardzo bym chciał, żeby Nasti wróciła do wysokiej dyspozycji. Na pewno będzie dostawać regularnie szanse, bo czekamy na nią, ale musi mi to pokazać na treningach i miejsce w składzie po prostu wywalczyć. Nie ma nic za darmo – mówił szkoleniowiec ŁKS-u. Wygląda na to, że Ukrainka to miejsce wywalczyła.
Do Turcji nie poleciała z drużyną Thana Fayad. Kanadyjka została w domu z powodu przeziębienia. Jej miejsce w składzie meczowym zajęła Katarzyna Kisielewska.
Siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź przegrał dwie pierwsze akcje, ale później zdobył cztery punkty z rzędu przy zagrywce Angeliki Gajer. Trener Zeren Spor Kulübü szybko reagował i od razu poprosił o czas. Po nim gospodynie zaczęły dominować. Przy stanie 10:6 dla zawodniczek z Ankary o pierwszą przerwę poprosił Adrian Chyliński. Mimo dobrej postawy Anastasii Hryshchuk, która była najskuteczniejszą zawodniczką ŁKS-u, dalej grę prowadziły rywalki z Turcji. Wygrana Zeren Spor Kulübü była od pewnego momentu tego seta kwestią czasu, pytanie było tylko w jakich rozmiarach, a skończyło się wynikiem 25:19.
Druga partia zaczęła się źle dla ŁKS-u Commercecon, który m.in. po dwóch blokach Kübry Akman i asie serwisowym przegrywał już 0:5. Wiewióry nie dały jednak za wygraną i przy świetnej dyspozycji Anastasii Hryshchuk zaczął odrabiać straty. W końcu dopięły swego i mieliśmy remis 8:8. Później dwukrotnie łodzianki wychodziły nawet na prowadzenie. Za drugim razem udało się to dzięki wejściu Regiane Bidias i jej dwóm asom serwisowym. ŁKS prowadził wtedy 19:18. ŁKS Commercecon walczył bardzo odważnie, ale w końcu gospodynie dopięły swego i wygrały na przewagi 27:25.
Ełkaesianki nie potrafiły jednak utrzymać wysokiego poziomu w trzeciej partii. Dość szybko Zeren Spor Kulübü odjechał z wynikiem na bezpieczną odległość, a zawodniczki z Turcji grające z większą swobodą są niezwykle trudne do zatrzymania. ŁKS-owi należą się jednak brawa, bo do ostatniej piłki dzielnie walczyły i pokazały się naprawdę z dobrej strony. Zeren Spor Kulübü wygrał 25:20 i cały mecz 3:0.
MVP: Saliha Şahin
Zeren Spor Kulübü 3:0 ŁKS Commercecon Łódź
(25:19, 27:25, 25:20)
Zeren Spor Külubu: Malinov, Aleksić, Gatina, Şahin, Akman, Lazareva, Alkan (L); Ceylin, Yilmaz, Uzelac, Erkul, Karadaş, Ercan, Mihajlovic, Arici, Önal (L)
ŁKS Commercecon: Gajer, Obiała, Szczyrba, Stefanik, Brambilla, Hryshchuk, Pawłowska (L); Cechetto, Nowak, Bidias, Kowalczyk, Kisielewska
CZYTAJ TAKŻE: Trener ŁKS-u Commercecon: Nie powinniśmy pompować balonika