

KS Developres Rzeszów pokonał w AL-KO Superpucharze Polski zespół ŁKS-u Commercecon Łódź i to on mógł cieszyć z trofeum. Dla łodzianek była to trzecia z rzędu przegrana rywalizacja o puchar z ekipą ze stolicy Podkarpacia.
Łódź dzieli od Katowic ponad 200 kilometrów, ale mimo tej odległości i faktu, że spotkanie rozgrywane było w środku tygodnia to ŁKS Commercecon Łódź mógł liczyć na wsparcie swoich fanów. Ci licznie stawili się w katowickim Spodku, gdzie kibicowali swojej drużynie w starciu o superpuchar Polski.
Spotkanie o superpuchar Polski lepiej rozpoczęły rzeszowianki, bo od prowadzenia 3:0 po błędzie Angeliki Gajer przy wystawie. Bardzo szybko ełkaesianki jednak pokazały, że nie zamierzają być tylko tłem dla faworyzowanych rywalek i to one prowadziły 5:3, gdy Daria Szczyrba obiła ręce Marit Jasper. Do końca tej partii oglądaliśmy po prostu świetne widowisko. Developres znów zbudował trzypunktową przewagę 17:14, ale Wiewióry się nie poddawały i doprowadziły do remisu 23:23 po ataku Mariany Brambilli. Po pasjonującej końcówce rzeszowianki wygrały dopiero 31:29, a decydujący punkt zdobyła Heyrman.
Drugi set dobrze układał się dla ŁKS-u. Oliwia Sieradzka nie poradziła sobie z atakiem Darii Szczyrby i łodzianki prowadziły 6:4. Developres odrobił straty z nawiązką, a dać o sobie znała była Wiewióra. Julita Piasecka wyprowadziła swój nowy zespół na prowadzenie 12:8. Chwilę później zablokowana została Regiane Bidias, a ŁKS przegrywał już 9:15. Tego seta mistrzynie Polski wygrały bardzo pewnie 25:17 i prowadziły w całym spotkaniu już 2:0.
Trzecią partię podopieczne Adriana Chylińskiego zaczęły bardzo źle, bo przegrały pierwsze pięć piłek. Developres miał komfrotową przewagę 5:0. ŁKS Commercecon Łódź ambitnie jednak gonił wynik. W końcu to biało-czerwono-białe wyszły nawet na prowadzenie 15:14 po autowym ataku Jasper. Później Sonia Stefanik zablokowała Taylor Bannister, dając swojej drużynie dwupunktową przewagę 19:17. Oczywistym było, że ekipa ze stolicy Podkarpacia się nie podda. Do samego końca rzeszowianki walczyły o przypieczętowanie zwycięstwa, a ŁKS o przedłużenie nadziei. Sprawdzić mógł się tylko jeden scenariusz. Po ostatniej akcji to łodzianki były bardziej zadowolone, bo Taylor Bannister pomyliła się w ataku, a ŁKS wygrał 26:24. W setach wciąż prowadził jednak KS Developres Rzeszów.

Ełkaesianki musiały podtrzymać swoją dobrą formę z poprzedniego seta, jeśli chciały doprowadzić do tie-breaka. Lepiej w czwartą odsłonę tego widowiska weszły jednak rzeszowianki. Po ataku Dorsman prowadziły 10:6. Podopieczne Cesara Hernandeza Gonzaleza nie chciały znów dać dogonić się łodziankom i grały na wysokim poziomie koncentracji. Po tym, jak Julita Piasecka zablokowała Anastasiię Hryshchuk ŁKS przegrywał już 16:20. Wiewióry pokazywały jednak charakter. Zdołały złapać kontakt z rywalkami po skutecznym bloku Anny Obiały na Taylor Bannister. Chwilę później ponownie w roli głównej wystąpiła Obiała, tym razem blokując Jasper. Mieliśmy remis 22:22. Ambitna postawa łodzianek nie wystarczyła. Heyrman zdobyła swój 19. i ostatni punkt w tym meczu. KS Developres Rzeszów wygrał 3:1 i to on cieszył się z superpucharu Polski.
KS Developres: Wenerska, Piasecka, Dorsman, Sieradzka, Jasper, Heyrman, Szczygłowska (L); Kubas, Chmielewska, Bannister
ŁKS Commercecon: Gajer, Brambilla, Stefanik, Szczyrba, Bidias, Obiała, Pawłowska (L); Hryshchuk, Fayad