ŁKS Commercecon przegrał z Fenerbahce, ale gra dalej w Lidze Mistrzyń. Łodzianki nie przyniosły wstydu kibicom. Niestety, kontuzji doznała Klaudia Alagierska, środkowa reprezentacji Polski.
ŁKS z Fenerbahce grał o drugie miejsce w Lidze Mistrzyń. Alessandro Chiappini zaskoczył, bo zamiast Kamili Witkowskiej na środku zagrała Aleksandra Gryka. Oprócz niej, na boisko wyszły wszystkie najbardziej doświadczone ełkaesianki.
– Jedziemy po zwycięstwo. Ten termin kilkukrotnie się zmieniał, staraliśmy się wszystko zorganizować na szybko. Czeka nas podróż, dziwna godzina rozgrywania tego meczu, bez kibiców. Natomiast nie narzekamy, bo Fenerbahce przeżywa tragedię, która miała miejsce w Turcji. Nie wiem, jak trenowali, jak mogli się przygotować do tego spotkania, gdzie są myślami. A u nas fizycznie, taktycznie i technicznie wszystko jest okej, więc nie mamy co narzekać. Jedziemy się bić o zwycięstwo i jest to możliwe – zapowiadał Adrian Chyliński, asystent Chiappiniego.
Początek pierwszej partii był wyrównany. Ełkaesianki punktowały lepiej, ale Zuzanna Górecka najpierw zepsuła zagrywkę, a potem zaatkowała w aut. Dobrze funkcjonowało przyjęcie ŁKS-u. Jedną z kontr odebrała Paulina Maj-Erwardt, Valentina Diouf zaatakowała ze skrzydła. Ustrzeliła przyjmującą Fenerbahce. Łodzianki prowadziły 8:6. Fenerbahce dobrze odrobiło zadanie domowe. Turczynki długo musiały studiować jak atakuje Diouf, bo kilka razy udało im się powstrzymać Włoszkę blokiem. Chiappini wziął czas. Odmienił grę ŁKS-u. Więcej atakowały środkowe, które dostawały doskonałe piłki na obieg od Roberty Ratzke. Blok Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak dał ełkaesiankom prowadzenie w kluczowym momencie. Prowadziły 19:18. Reprezentantka Polski dołożyła dwudzieste punkt atakiem. Niestety przy wyniku 21:21 środkowa upadła i wydaje się, że ucierpiało jej kolano. Nie mogła kontynuować gry, została zniesiona z boiska. Miejsce Alaigerskiej-Szczepaniak na boisku zajęła Kamila Witkowska. ŁKS stracił jedną z najważniejszych, jeżeli nie najważniejszą zawodniczkę w tym sezonie. Chociaż Chiappini znowu ratował się czasem, strata koleżanki podziałała na ełkaesianki demotywująco. Straciły dwa punkty z rzędu. Setbola, Fenerbahce grało po asie. Przy kiwce pomyliła się Diouf i Turczynki wygrały seta, chociaż ŁKS wcale nie grał gorzej. Wielki pech drużyny niepokonanej w Tauron Lidze.
Strata kluczowej zawodniczki nie podziałała dobrze na zespół z Łodzi. Przez niewymuszone błędy i doskonałą zagrywkę Turczynek przegrywały 6:10. Chiappini wziął czas, ale to nie pomogło. Gdy Fenerbahce zdobyło jeszcze trzy punkty po raz drugi wezwał do siebie swoje zawodniczki. To podziałało, chociaż nadal ełkaesianki miały do odrobienia pięć oczek. Posypało się przyjęcie, które w pierwszej partii funkcjonowało naprawdę dobrze. Melissa Vargas, atakująca Fenerbahce była nie do zatrzymania. Kończyła piłki “po męsku”, z bardzo dobrą skutecznością. Przez dwie partie zdobyła aż 22 oczka. Punkt przed setbolem Turczynek, na boisku pojawiła się Julita Piasecka. Niestety, nie mogła pokazać wysokich umiejętności ofensywnych, bo Fenerbahce zagrało asa. Ełkaesianki przegrały 16:25.
W trzeciej partii wrócił ŁKS z początków meczu. Łodzianki walczyły, nie pozwalały wypracować Fenerbahce dużej przewagi. Dopiero błąd w bloku Góreckiej i złe przyjęcie Maj-Erwardt, sprawiły, że rywalki ŁKS-u miały trzy punkty więcej. Na wyróżnienie zasługuje akcja Maj-Erwardt i Diouf. Kapitan ŁKS-u przyjęła trudny atak ze skrzydła, a Włoszka sytuacyjnie zaatakowała. Później wykorzystując swoje doskonałe warunki fizyczne przebiła się przez podwójny blok atakiem po przekątnej. Brakowało tylko dwóch punktów żeby dogonić Fenerbahce, które miało przestój w grze. Po bloku Gryki na Vargas, łodzianki wyrównały na 19:19. Łodzianki grały setbola, po tym jak Fiedorcewa zaatakowała w aut. Diouf zabrakło skuteczności. Nie skończyła pięciu wystawionych piłek z rzędu. Chociaż przy kontrze dobrze ustawiła się do bloku, to piłka odbiła się od jej rąk i wypadła na aut. Potrzebne były przewagi. Pierwszą piłkę, nie bez problemów skończyła Diouf. Niestety, w grę łodzianek wkradła się nerwowość. Sytuacja była dynamiczna. Turczynki grały meczbol, ale Gryka atakiem ze środka przedłużyła mecz. Niestety, Fiedorcewa asem skończyła mecz. ŁKS przegrał, ale gra dalej. Z kim? Okaże się wieczorem, gdy swój mecz rozegra Novara. Ełkaesianki jako najlepsza drużyna z trzeciego miejsca zmierzą się z najlepszą drużyną z drugiego.
Fenerbahce – ŁKS Commercecon 0:3 (25:23, 25:16, 28:26)
ŁKS Commercecon: Ratzke, Górecka, Alagierska-Szczepaninak, Diouf, Gryka, Scuka, Maj-Erwardt (libero), oraz Witkowska, Piasecka