To nie będzie łatwy mecz ŁKS-u. Ale który był?
ŁKS Łódź w sobotę zmierzy z Legią Warszawa w ramach 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Legia już raz zmierzyła się z Łódzkim Klubem Sportowym w tym sezonie. Miało to miejsce w pierwszej kolejce sezonu. Wtedy zespół prowadzony przez Kostę Runjaicia pokonał łodzian 3:0. Od tego meczu jednak sporo się zmieniło. Obydwa zespoły mają swoje problemy i grają poniżej oczekiwań.
Legia dokonała przed sezonem wielu poważnych wzmocnień. Ściągnęła choćby Marca Guala, czyli króla strzelców minionego sezonu ekstraklasy. A także Gila Diasa, piłkarza z przeszłością w Bundeslidze i Serie A, czy Radovana Pankova, czterokrotnego mistrza Serbii w barwach Crveny zvezdy. W związku z tym opinia publiczna oczekiwała od zespołu awansu do fazy gurpowej Ligi Konferencji Europy, oraz walki o mistrzostwo Polski i puchar Polski. Na razie legioniści zrealizowali jedynie ten pierwszy cel. W meczach eliminacyjncyh pokonała wyżej notowanych rywali, a już w samej grupie po pięciu spotkaniach zajmuje drugie miejsce. Żeby awansować do kolejnej rundy, potrzebuje jedynie remisu w ostatnim meczu z holenderskim AZ Alkmaar.
Z pucharu Polski odpadła w minioną środę, po porażce 1:2 z Koroną Kielce. W lidze po 17. kolejkach zajmuje piąte miejsce ze stratą dziewięciu punktów do liderującego Śląska Wrocław, choć ma jedno spotkanie rozegrane mniej. Po zwycięstwie 3:0 z Zagłębiem Lubin wydawało się, że Legia kryzys ma już za sobą. Porażka w meczu z niżej notowaną Koroną pokazała jednak, że podopieczni Runjaicia nadal mają swoje problemy. Przede wszystkim nadal zawodzi gra bloku defensywnego. Legia cały czas nie radzi sobie z kontratakami wyprowadzanymi przez rywali. To element gry, którym ełkaesiacy mogą zagrozić warszawiakom w niedzielnym meczu. W bardzo przeciętnej formie jest też Kacper Tobiasz, podstawowy bramkarz Legii. Tobiasz nie jest pewny w swoich interwencjach, broni dość chaotycznie. Podopieczni Piotra Stokowca powinni testować jego umiejętności i skupienie choćby uderzeniami zza pola karnego.
Obrońcy ŁKS-u szczególną uwagę powinni zwrócić na Josue oraz Pawła Wszołka. Mimo ogólnej słabszej formy zespołu, są to nadal zawodnicy topowi w skali ekstraklasy. Jest to trzeci sezon Josue w barwach Legii i w każdym z nich był absolutnie kluczowym piłkarzem zespołu. Wszołek natomiast jest reprezentantem Polski oraz wahadłowym, który ma bardzo duży wpływ na ofensywną grę zespołu. Na tym etapie sezonu strzelił już cztery gole i zaliczył trzynaście asyst. Niewielu wahadłowych w całej Europie może się pochwalić aż tak dobrymi liczbami. Zagrożenie bramce ŁKS-u mogą sprawić także Ernest Muci czy Tomas Pekhart. Muci ma bardzo duży potencjał, ale brakuje jeszcze mu regularności, co można wytłumaczyć jeszcze młodym wiekiem. Często bardzo dobrze prezentuje się w ważnych starciach, ale w meczach mniej ważnych zawodzi. Pekhart natomiast w meczu z Koroną przełamał się i strzelił pierwszego gola od ponad dwóch miesięcy. Warto również dodać, że w lipcowym meczu przeciwko łodzianom strzelilł wszystkie trzy bramki.
ŁKS ma spore problemy kadrowe. W październikowym meczu z Górnikiem Zabrze poważnej kontuzji nabawił się Pirulo. Hiszpan dopiero wraca do pełni formy. W zeszłym tygodnie więzadła zerwał Piotr Janczukowicz. Przed starciem z Legią wypadł Artemijus Tutyskinas, podstawowy lewy obrońca łodzian. Stokowiec będzie miał już do dyspozycji jednak Stipe Juricia.
– Stipe Jurić trenował od początku tygodnia z normalnym obciążeniem. Na tym etapie rozgrywek pojawiają się w zespole drobne urazy, na co wpływa dodatkowo z pewnością sztuczna nawierzchnia, na której trenujemy. Kontuzji doznał Artemijus Tutyškinas, którego niestety czeka ok. czteromiesięczna przerwa – powiedział Piotr Stokowiec, trener ŁKS-u.
Tutyskinasa najprawdopodobniej zastąpi Piotr Głowacki. Zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy został Oskar Koprowski, który również może zagrać na lewej flance. Jest też Marcin Flis, ale on lepiej czuje się na środku defensywny, niż na boku.
Brak presji atutem ŁKS-u
“Rycerze Wiosny” w meczu z Legią nie mają tak naprawdę nic do stracenia. Legia mimo gorszej formy nadal jest zdecydowanym faworytem w pojedynku z “Rycerzami Wiosny”. Tacy piłkarze jak Josue, Wszołek i Muci to nadal topowi zawodnicy w skali ekstraklasy. Może ten brak presji przełoży się na pierwsze ligowe zwycięstwo ŁKS-u od 20 sierpnia?
Przewidywane składy
ŁKS Łódź: Bobek – Głowacki, Marciniak (C), Gulen, Dankowski – Śliwa, Louveau, Mokrzycki, Ramirez – Tejan, Jurić
Legia Warszawa: Tobiasz – Kapuadi, Augustyniak, Pankov – Kun, Elitim, Slisz, Wszołek – Muci, Josue (C) – Kramer
Obsada sędziowska
Sędzia główny: Tomasz Musiał (Kraków)
ŁKS Łódź – Legia Warszawa
10 grudnia, sobota, godzina 15:00
Bilety na stronie internetowej i w kasach obok stadionu.
Autorem tekstu jest Adam Kowalewicz.