ŁKS oficjalnie spadł z ekstraklasy. Po tym, jak łodzianie przegrali 1:2 ze Śląskiem Wrocław w 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy, nie mają oni już nawet matematycznych szans na utrzymanie. Jest jednak aspekt, którym łodzianie tę klęskę sportową mogą sobie osłodzić. O czym mowa?
Chodzi o Pro Junior System. To program, który ma na celu “wspierać i promować jakość szkolenia w klubach poprzez premiowanie występów młodzieżowców, a w szczególności wychowanków, w rozgrywkach seniorów“. ŁKS z 5166 punktami na koncie znajduje się w nim na pierwszym miejscu w ekstraklasie. Łodzianie mają ponad pół tysiąca “oczek” przewagi nad drugim Zagłębiem Lubin. Jeśli beniaminek do końca sezonu utrzyma pierwszą pozycję, to otrzyma 1,625 miliona złotych. Ta kwota byłaby wyższa, ale w związku ze spadkiem z ligi ełkaesiacy muszą się pogodzić z jej pomniejszeniem o połowę. Całą kwotę, którą ŁKS zarobi z tego programu jest zobowiązany przeznaczyć na wydatki związane ze szkoleniem młodzieży i dzieci. Akademia ŁKS-u robi duże postępy już od jakiegoś czasu. I nagroda z PJS może być kolejnym krokiem milowym w jej rozwoju.
Lwią część dorobku ŁKS-u stanowią punkty zdobyte dzięki występom Aleksandra Bobka. Minuty bramkarza, jako że jest on wychowankiem łodzian, liczą się podwójnie. Łącznie Bobek “zarobił” już 4500 punktów dla swojego zespołu. Reszta – 666 punktów została zdobyta dzięki minutom Antoniego Młynarczyka. Trzecim młodzieżowcem ŁKS-u jest Jędrzej Zając, ale jego minuty jak na razie się nie liczą. Wynika to z tego, że skrzydłowy jeszcze nie rozegrał wymaganych 270 minut. Dopiero od tego progu punkty zdobyte przez piłkarza zaliczają się do ogólnego dorobku zespołu. Wystarczy jednak, żeby Zając w trzech ostatnich meczach sezonu rozegrał brakujące 25 minut i jego punkty będą się już wliczać. Jeśli tak się stanie, to ŁKS nie powinien mieć problemów z zakończeniem sezonu na pierwszym miejscu Spośród młodzieżowców w tym sezonie dla ŁKS-u zagrali także Oliwier Sławiński i Jan Łabędzki, ale praktycznie pewne jest to, że ich punkty nie będą się wliczyć, bo razem rozegrali w tym sezonie zaledwie 38 minut.