ŁKS Łódź zagrał bardzo dobry mecz i pokonał na swoim stadionie GKS Tychy. Dla Szymona Grabowskiego i jego podopiecznych to bardzo ważne zwycięstwo przed przerwą na mecze reprezentacyjne. Trener będzie mógł pracować z większym spokojem. Bardzo duży udział w wygranej w meczu przyjaźni miał nowy piłkarz łódzkiego klubu – Bastien Toma.
Aleksander Bobek: 3-
Bramkarz ŁKS-u nie miał zbyt wiele pracy w tym spotkaniu. W pierwszej połowie dwukrotnie świetnie interweniował przy strzałach zawodników GKS-u Tychy ratując ŁKS przed stratą bramki. W drugiej części gry zawalił bramkę. Młodzieżowy reprezentant Polski wyszedł do dośrodkowania i zaliczył pusty przelot. GKS Tychy wykorzystał to i wyrównał wynik meczu.
Jasper Löffelsend: 4+
Jeden z najlepszych zawodników ŁKS-u nie tylko w tym meczu, ale od początku sezonu. Jak zawsze bardzo aktywny w ofensywie i solidny w defensywie. Niemiec znów wpisał się na listę strzelców, czym spuentował swój bardzo dobry występ.
Artur Craciun: 4
Mołdawianin dobrze spisywał się w tym meczu. Grał odważnie na wyprzedzenie. Nie zostawał zbyt wiele miejsca swoim przeciwnikom w tercji obronnej ŁKS-u. Wiadomo, że były gracz Puszczy jest bardzo groźny przy stałych fragmentach gry, co udowodnił asystując przy pierwszym golu.
Krzysztof Fałowski: 3+
Młody obrońca pewnie grał w grze obronnej i odważnie strat się rozgrywać piłkę pod pressingiem rywali.
Sebastian Rudol: 4-
Każdy trener chciałby mieć w składzie takiego zawodnika, który nieważne od pozycji, na której widzi go trener, wychodzi i robi swoje. Tak było też tym razem. Dobry w defensywie, ale raz przydarzył mu się prosty błąd i strata piłki, która na szczęście nie została wykorzystana przez GKS.
Gustaf Norlin: 3
Szwed dużo biegał i dobrze wywiązywał się ze swojej roli na lewym skrzydle. Niewiele jednak dawał ŁKS-owi w ofensywie. Skupił się głównie na obronie i robił to dobrze.
Mateusz Wysokiński: 4-
Razem z Michałem Mokrzyckim i Bastienem Tomą wygrali walkę o środek pola z pomocnikami GKS-u Tychy, przez co całej drużynie grało się łatwiej. W drugiej połowie był bliski zdobycia efektownego gola, ale jego strzał przeleciał nad poprzeczką.
Michał Mokrzycki: 3+
Dyskretniejszy występ pomocnika ŁKS-u, co nie oznacza, że zły. To on dobrze i daleko wrzucił piłkę z autu, co skończyło się golem Tomy. To również on przytomnie zgrał głową do Szwajcara w drugiej połowie po dośrodkowaniu Ernsta. I to on pięknie uderzał z dystansu, a piłka minimalnie minęła bramkę GKS-u.
Bastien Toma: 5
Ciężko nie przyznać Szwajcarowi piątki. Zdecydowanie najlepszy piłkarz ŁKS-u Łódź w tym spotkaniu. Piękny gol na 1:0, udział przy drugim golu, bo po jego zagraniu samobója strzelił Keiblinger i asysta drugiego stopnia przy trzecim trafieniu. Toma ma świetne wejście do ŁKS-u. Bardzo dobry ruch ze strony Radosława Mozyrki, który sprowadził go do klubu.
Sebastian Ernst: 3+
Niemiec rozkręca się w ŁKS-ie. Na razie jeszcze nie notuje liczb, ale jego gra wygląda dużo lepiej, niż na początku sezonu. Widać, że piłka przy nodze absolutnie mu nie przeszkadza i dużo widzi na boisku. Czasem brakuje jeszcze konkretów.
Fabian Piasecki: 2
To nie był udany występ Fabiana Piaseckiego. Napastnik, który imponował skutecznością na początku sezonu, ostatnio nie potrafi trafić do siatki. Miał świetną okazję w pierwszej połowie po podaniu Bastiena Tomy, ale w stuprocentowej sytuacji mocno przestrzelił z kilku metrów. Został zmieniony przez Mateusza Lewandowskiego jeszcze przed upływem godziny gry.
CZYTAJ TAKŻE: Trener ŁKS: Jest zadowolenie, ale nie ma mowy o uldze
Mateusz Lewandowski: 3+
Rezerwowy napastnik ma ostatnio dobry czas. Po wejściu z ławki za Fabiana Piaseckiego nie dostawał zbyt wielu piłek, z których mógłby skorzystać w polu karnym, ale sam wypracował bramkę swojemu koledze. W 71. minucie dostał podanie od Bastiena Tomy i uderzył na bramkę. Wechsel z jego strzałem sobie jeszcze poradził, ale przy dobitce Löffelsenda nie miał szans.
Serhij Krykun: BRAK OCENY
Wszedł na boisko w 85. minucie zmieniając Bastiena Tomę. Grał za krótko by ocenić jego występ.
Mateusz Kupczak: BRAK OCENY
Tak jak Krykun, pojawił się na boisku w 85. minucie zastępując Mateusza Wysokińskiego. Grał zbyt krótko, by ocenić jego występ.
CZYTAJ TAKŻE: Są terminy pucharowych meczów Widzewa i ŁKS-u