Mimo przydomka “Rycerze Wiosny”, ŁKS w ostatnich latach zazwyczaj lepiej grał jesienią niż wiosną. W tym roku będzie inaczej?
Przydomek “Rycerze Wiosny” w odniesieniu do ŁKS-u zna cała piłkarska Polska. Nie bez powodu, ponieważ narodził się on dawno, prawie 70 lat temu. W kwietniu 1957 roku ŁKS wygrał z Górnikiem Zabrze. Prowadzenie po upływie pół godziny gry objęli zabrzanie. Ponadto łodzianie stracili jednego gracza – po zderzeniu z rywalem murawę musiał opuścić Stanisław Wlazły, a wówczas nie można było wprowadzić nowego zawodnika w trakcie spotkania.
ŁKS musiał więc walczyć o zwycięstwo w osłabieniu i ostatecznie je osiągnął w bardzo efektowny sposób. Ełkaesiacy strzelili pięć goli, a hat-tricka zanotował Władysław Soporek. Wygrana smakowało tym mocniej, że w tamtym czasie barwy Górnika reprezentował m.in. Ernest Pohl, najlepszy strzelec w historii ekstraklasy.
Dziennikarz “Przeglądu Sportowego” Jerzy Zmarzlik relację z tego meczu zatytuował „Panowie – kapelusze z głów. Tak grają »Rycerze Wiosny«, w nawiązaniu do słów, które wypowiedział jeden z kibiców w 1932 roku, gdy ŁKS pokonał 6:0 Ruch Hajduki Wielkie (dziś Ruch Chorzów). Niestety w ostatnich latach ełkaesiacy “Rycerzami Wiosny” raczej nie są.
ARTYKUŁ PARTNERA: Jeden z graczy poprawnie wytypował aż sześć wyników meczów lig europejskich i zgarnął 150 tysięcy złotych w STS Wizjonerze. Też chcesz spróbować szczęścia w grze STS?
Na osiem ostatnich sezonów tylko dwa razy ełkaesiacy lepiej punktowali wiosną niż jesienią. To oczywiście tylko statystyczna ciekawostka, ale jednak pokazująca, że w minionych latach ŁKS nie radził sobie w drugich częściach rozgrywek, gdy presja jest największa. Właśnie wtedy rozgrywane są mecze, które decydują o losach całego sezonu.
CO ZROBIĆ, ŻEBY POWALCZYĆ O AWANS?
Na półmetku sezonu 2016/2017 ŁKS miał 41 punktów w 17 spotkaniach, a jesienią nie przegrał ani razu. Trzy porażki i pięć remisów w drugiej połowie rozgrywek sprawiły, że ŁKS stracił fotel lidera 3. ligi, a awans uzyskał , bo licencji nie otrzymała Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Warto dodać, że na kilka kolejek przed końcem do dymisji poddał się trener Marcin Pyrdoł, a jego miejsce zajął Wojciech Robaszek.
Kolejna słabsza wiosna aż takich nerwów zawodnikom ŁKS-u nie przyniosła, ale na pewno utrudniła im walkę o promocję do wyższej ligi. Po jesieni 2017 roku “Rycerze Wiosny” zajmowali drugie miejsce w tabeli. Wiosną jednak przegrali cztery razy, przez co do końca musieli walczyć o zachowanie pozycji wicelidera.
Po raz ostatni pierwszy wiosenny mecz ŁKS wygrał sześć lat temu, gdy w marcu 2019 roku pokonał 3:0 u siebie Garbarnię Kraków. W kolejnych latach zremisował z Wisłą Płock, GKS-em Tychy i GKS-em Jastrzębie, a także przegrał z Legią Warszawa oraz Koroną Kielce. Właśnie w sezonie 2018/2019 drużyna zanotowała najlepszą wiosnę w ostatnich latach.
Po jesieni łodzianie zajmowali czwarte miejsce i do drugiej lokaty tracili tylko jedno oczko, ale do liderującego Rakowa – kilkanaście. Wiosną w 13 meczach zdobyli jednak 32 punkty (bilans bramkowy 26:5) i sezonu nie skończyli na pierwszej pozycji, tylko dlatego, że w ostatniej kolejce nie zdołali pokonać Odry Opole.
Potem ŁKS aż trzykrotnie zmieniał trenera na początku rundy wiosnnej. W 2021 roku, po czterech pierwszych meczach, zwolniony został Wojciech Stawowy. Największy wpły na to miała przegrana 0:3 GKS-em Tychy.
– Ten okres według mnie wpłynął na wiele spraw, również przygotowanie fizyczne zawodników. Ćwiczyliśmy głównie na sztucznym boisku. Pytałem, czy nie powinniśmy na normalnym. Wyszliśmy tam dwa, może trzy razy. W lidze przyjechał GKS Tychy i ograł nas 3:0. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje – mówił Krzysztof Przytuła, ówczesny dyrektor sportowy ŁKS-u.
Pod wodzą Stawowego ełkaesiacy odnieśli jedno zwycięstwo w ośmiu ostatnich meczach. Jego miejsce zajął Ireneusz Mamrot, który w klubie wytrwał tylko trzy miesiące, a w barażach ŁKS prowadził już Marcin Pogorzała.
W 2022 roku szybko z posadą pożegnał się Kibu Vicuna. Jesień w wykonaniu dwukrotnego mistrza Polski nie była udana, ale tłumaczono to sporą liczbą kontuzji, a także problemami finansowymi. W zimowych sparingach ŁKS notował bardzo dobre wyniki, ale nie przełożyło się to na rozgrywki ligowe. Wiosnę ŁKS rozpoczął od dwóch remisów i sezon ponownie musiał ratować Pogorzała.
ODSZEDŁ Z ŁKS-u I JUŻ STRZELA DLA NOWEGO KLUBU
To właśnie za jego kadencji ŁKS zaliczył fatalną końcówkę sezonu. W ostatnich siedmiu meczach rozgrywek 2021/2022, jego podopieczni wygrali tylko raz, łącznie zdobywając cztery punkty. Do tego przegrali premierowy mecz na stadionie Króla z Chrobrym Głogów przy komplecie publiczności i pierwsze derby Łodzi rozegrane na nowym obiekcie.
W poprzezednim sezonie, mimo słabych wyników, po rundzie jesiennej posadę zachował Piotr Stokowiec. Co więcej, dostał nowych piłkarzy z ciekawym CV, jak Husein Balić, Riza Durmisi czy Rahił Mammadow. Klub nawet rozpoczął akcję pod hasztagiem “Odwracamy TO”, który miał świadczyć o tym, że łodzianie cały czas zamierzają walczyć o zachowanie ligowego bytu.
Tymczasem ŁKS przegrał dwa pierwsze wiosenne mecze z zespołami, które również w owym czasie walczyły o utrzymanie – Koroną Kielce i Widzewem, co poskutkowało zwolnieniem Stokowca, którego zastąpił Marcin Matysiak. Co ciekawe, to właśnie za jego kadencji ŁKS zdobył więcej punktów wiosną niż jesienią. Stało się tak za sprawą zwycięstw przeciwko Puszczy Niepołomice, Warcie Poznań, Radomiakowi Radom i Stali Mielec.
Nawet w sezonie 2022/2023, gdy ŁKS awansował do ekstraklasy z pierwszego miejsca, to wiosnę miał gorszą od jesieni. Wiosną z ośmiu wyjazdowych starć gracze dwukrotnego mistrza Polski wygrali tylko ze Skrą Częstochowa. W głównej mierze dobre występy przed własną publicznością sprawiły, że ŁKS zachował pozycję lidera do końca rozgrywek.
Teraz ŁKS rozpocznie rok od dwóch bardzo istotnych spotkań. Najpierw zmierzy się z Górnikiem Łęczna, a potem z Miedzią Legnica. To dwaj bezpośredni rywale w walce o awans.
Niezależnie od tego, jak zakończą się te mecze, pracy nie powinien stracić Jakub Dziółka. W końcówce minionego roku sporo mówiło się o jego potencjalnym zwolnieniu. Trener wytrwał jednak na stanowisku i nawet jeśli ŁKS niepomyślnie rozpocznie wiosnę, to Dziółka wciąż powinien zostać na stanowisku. Przynajmniej tak zapowiedział Robert Graf.
– Jeśli do jakichkolwiek zmian dojdzie, to na pewno dowiecie się tego przed startem przygotowań do rundy wiosennej. Bez względu na to, jaki będzie scenariusz, to nie przewiduję zwolnienia trenera, po dwóch pierwszych kolejkach – zadeklarował wiceprezes ŁKS-u ds. sportu. w grudniu minionego roku.
W tym roku piłkarze ŁKS-u faktycznie muszą się zmienić w prawdziwych “Rycerzy Wiosny”, jeśli chcą jeszcze powalczyć o awans do ekstraklasy. Żeby tak się stało, w 15 wiosennych kolejkach ŁKS będzie musiał zdobyć 30 punktów, żeby zakończyć sezon w czołowej szóstce 1. ligi i zagrać w barażach. Margines błędu jest zatem naprawdę minimalny.
Ostatnie sezony ŁKS-u w podziale na jesień i wiosnę (na górze miejsce zajmowane po rundzie jesiennej i rundzie wiosennej, na dole średni punktowa z jesieni oraz wiosny):
Sezon 23/24 – 18. miejsce, 18
Jesień – 0,55 pkt/mecz, wiosna – 0,88 pkt/mecz
22/23 – 1. miejsce, 1
Jesień – 2 pkt/mecz, wiosna – 1,88 pkt/mecz
21/22 – 10 miejsce, 10
Jesień – 1,53 pkt/mecz, wiosna – 1,06 pkt/mecz
20/21 – 2. miejsce i 5
Jesień – 2 pkt/mecz, wiosna – 1,44 pkt/mecz
19/20 – 16. miejsce, 16
Jesień – 0,7 pkt/mecz, wiosna – 0,58 pkt/mecz
18/19 – 4. miejsce, 2
Jesień – 1,76 pkt/mecz, wiosna – 2,46 pkt/mecz
17/18 – 2. miejsce, 2
Jesień – 2 pkt/mecz, wiosna – 1,8 pkt/mecz
Sezon 16/17 – 1. miejsce, 2
Jesień – 2,41 pkt/mecz, wiosna – 1,88 pkt/mecz