Rezerwy ŁKS-u zremisowały z Sokołem Aleksandrów Łódzki.
Pierwszą połowę oglądało się bardzo dobrze. Gdyby nie dobra postawa Aleksandra Bobka, który w bramce popisywał się niezwykłym refleksem ŁKS mógł przegrywać, bo boczni obrońcy Rycerzy Wiosny nie stanowili problemu dla napastników Sokoła, którzy nękali obronę łodzian atakami ze skrzydeł. Goście w ofensywie polegali głównie na środkowych pomocnikach Mateuszu Kowalczyku i Mikołaju Lipieniu, którzy dominowali w środku pola podobnie jak ich koledzy z seniorskiej drużyny. Piłki w pole karne Sokoła bardzo dobrze wrzucał Oskar Koprowski, ale napastnik Łukasz Dynel nie był w stanie trafić nimi w światło bramki. Wykonywał za to dużo pracy w środku i na skrzydłach, kiedy cofał się po piłkę i walczył o futbolówkę z obrońcami gospodarzy. Jak zwykle waleczny był Dariusz Gmosiński, ale czujni obrońcy Sokoła nie pozwalali mu pokazać pełni umiejętności. W niczym nie ustępował mu Jakub Romanowicz. Jeżeli chodzi o Sokół, to groźny był tylko po kontrach, które świetnie stopował Mieszko Lorenc i Aleksander Ślęzak. Żeby udowodnić dominację, łodzianom zabrakło tylko bramki. W pierwszej połowie ŁKS, kulturą gry bił na głowę drużynę z Aleksandrowa.
W drugiej połowie na boisku pojawili się Artur Sójka i Michał Karlikowski. Gra była dużo bardziej chaotyczna, ale po przedłużonym rożnym Dynela, świetnym uderzeniem głową Mieszko Lorenc zdobył gola. Chwilę później po błędzie obrony z bramki cieszył się Sokół. Romanowicz z ŁKS-u mógł dać swojej drużynie prowadzenie, ale trafił w słupek. Drużyny próbowały się kontrować, ale nic z tego nie wynikało, chociaż piłkarze zawiązywali ładne akcje i przyjemnie się je oglądało.
Najlepszym zawodnikiem rezerw ŁKS-u był bramkarz Aleksander Bobek.
Rezerwy ŁKS-u zaczynają sezon od wygranej i remisu. Wydaje się, że utrzymanie nie będzie stanowiło dla nich problemu.
ŁKS – Sokół 1:1
ŁKS II: Aleksander Bobek – Marcel Wszołek, Aleksander Ślęzak, Mieszko Lorenc, Jowin Radziński – Dariusz Gmosiński, Mateusz Kowalczyk, Oskar Koprowski, Mikołaj Lipień, Jakub Romanowicz – Łukasz Dynel.