Szczęśliwie na trybunach, szczęśliwe na boisku. Mimo problemów mecz ze Skrą zakończył się dobrze dla ŁKS-u.
ŁKS wygrał ze Skrą Częstochowa 2:1. Mecz rozegrano w Bełchatowie. Ełkaesiaków wspierało prawie półtora tysiąca kibiców. Nie obyło się bez problemów. Najpierw Skra podniosła ceny, potem je opuściła. Do końca nie było wiadomo ilu fanów przyjmie stadion miejski w Bełchatowie (więcej tutaj).
Okazał się, że pomocy udzielił wiceprezydent Bełchatowa.
– Ok. 1400 kibiców wspierało nas wczoraj na meczu ze Skrą. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie ogromne zaangażowanie władz miasta Bełchatów, w tym Wiceprezydenta Miasta Bełchatowa Pana Dariusza Matyśkiewicza. Dziękujemy – poinformował ŁKS.
Czytaj także: “Cieszę się, że poczuliśmy presję”
Atmosferę jaką stworzyli fani ŁKS-u docenili piłkarze. Po meczu zawodnicy podeszli do kibiców żeby im podziękować.
Czytaj także: No i jak tu nie zgodzić się z trenerem Moskalem?
– Dało się odczuć super atmosferę na tym stadionie. Było dużo naszych kibiców. Tak naprawdę czuliśmy się jakbyśmy grali u siebie. Wiadomo to inny stadion, ale było nas bardzo dużo. Na pewno to nam pomagało w ciężkich chwilach na boisku. Było naprawdę fajnie. Na pewno to jest super uczucie, że kibice nas wspierają i jeżdżą za nami na mecze, i to przeżywają, bo oni i my zrobimy wszystko, żeby awansować do ekstraklasy – dodał Mateusz Kowalczyk.
Czytaj także: Piękny strzał Mokrzyckiego.