ŁKS Łódź zakończył obóz przygotowawczy w Side sparingiem z WIeczystą Kraków. Podopieczni Jakuba Dziółki przegrali, ale dla trenera najważniejsze jest, że do Polski drużyna wraca bez nowych urazów. Na placu gry w ostatnim meczu pojawił się nawet Pirulo.
Pierwsza drużyna ŁKS-u Łódź zakończyła obóz przygotowawczy w Side. Podopieczni Jakuba Dziółki rozegrali w Turcji trzy sparingi. W każdym padł inny rezultat. W pierwszym meczu kontrolnym łodzianie bezbramkowo zremisowali z uzbeckim FK Andijon. W drugim pewnie pokonali Obołoń Kijów, a na koniec przegrali z drugoligową Wieczystą Kraków.
W trakcie tych sparingów mogliśmy oglądać nowych piłkarzy ŁKS-u, którzy tej zimy przyszli do klubu. Pierwszy raz w biało-czerwono-białych barwach, jeszcze nieoficjalnie, wystąpili: Kōki Hinokio, Sebastian Rudol, Kacper Terlecki i Gustaf Norlin. Ten ostatni zdobył nawet bramkę w spotkaniu z Obołoniem Kijów. Meczem z tym samym rywalem natomiast pożegnał się z ŁKS-em Stefan Feiertag. Austriak poprosił o zgodę na zerwanie umowy wypożyczenia i przeniósł się po tym meczu do 1.FC Saarbrucken – drużyny zajmującej trzecie miejsce w trzeciej lidze niemieckiej.
Na boisku podczas ostatniego meczu kontrolnego pojawił się także Pirulo. Był to dla niego pierwszy występ od grudniowej operacji, którą przeszedł po ostatnim spotkaniu w Betclic 1. Lidze przeciwko Arce Gdynia.
CZYTAJ TAKŻE: Początek rundy wiosennej coraz bliżej. Czy ŁKS jest gotowy?
Trener Jakub Dziółka nie był oczywiście zachwycony, że jego zespół przegrał w ostatnim meczu kontrolnym z Wieczystą Kraków, ale dla niego najważniejsze było, że drużyna wraca do kraju bez nowych urazów. Każdy piłkarz, który był na obozie będzie dostępny także po powrocie. Oczywiście nie liczymy tutaj Huseina Balicia. Austriak trenował w Turcji indywidualnie pod okiem sztabu, ale w jego przypadku Jakub Dziółka również miał pozytywne informacje.
– Wykonaliśmy dużo pracy przez te dwa tygodnie. Bardzo ważną informacją dla nas jest to, że wszyscy wracamy zdrowi. Po ostatnim meczu będzie na pewno kilku piłkarzy z takimi drobnymi urazami pomeczowymi, ale nie mamy żadnego piłkarza, który nie będzie mógł kontynuować pracy w Łodzi. 15 minut w ostanim springu dostał Pirulo, więc mamy nawet jednego zawodnika więcej. Husein Balić jest w treningu indywidualnym, ale myślę, że za około trzy tygodnie rozpocznie już normalny trening z całą drużyną – powiedział po sparingu z Wieczystą Jakub Dziółka.
Teraz ŁKS będzie przygotowywał się w Łodzi do pierwszego spotkania w Betclic 1. Lidze. Łodzianie zmierzą się z Górnikiem Łęczna w niedzielę, 16 lutego o godzinie 14:30.
CZYTAJ TAKŻE: Feiertag podziękował kibicom. Kiedy ŁKS ostatnio miał takiego napastnika?