Trener ŁKS-u zwrócił uwagę na to, że układ sił w lidze jest teraz zupełnie inny od przedsezonowych przewidywań. – ŁKS na pewno nie był kandydatem do awansu. […] Naszym atutem była solidność. Nie mieliśmy dużych wahań formy, nie zaliczaliśmy dłuższych serii meczów bez wygranej. Przegraliśmy w całej rundzie trzy mecze, ale zaraz po porażce potrafiliśmy wygrywać kolejne spotkanie – powiedział Kazimierz Moskal przepytywany przez Mariusza Rajka.
– Mamy kilka punktów przewagi nad resztą stawki i trudno byłoby w takich okolicznościach nie spróbować wejść do elity. […] Musimy jednak mieć plan nie tylko na ten sezon, ale również na kolejne – podkreślił szkoleniowiec ełkaesiaków.
Moskal poruszył też temat zimowych transferów. Jak powiedział, jeśli tylko pozwoliłyby na to finanse klubu, chętnie zobaczyłby w swoim zespole kilka nowych twarzy. –Wszystko zależy od sytuacji, jaka będzie w klubie, bo nie sztuką jest przeprowadzić transfery, które w teorii mają zapewnić awans, a jak się nie uda, to nie wiadomo co dalej z klubem. Jeżeli będzie nas stać na sensowne wzmocnienia, to chyba nie ma trenera, który nie chciałby dwóch-trzech nowych zawodników. […] Nasza kondycja finansowa będzie tu jednak kluczowa – ocenił.