W niedzielę o 12:40 ŁKS zagra z GKS-em Tychy. Kibice obu drużyn żyją w przyjaźni, więc chociaż mecz odbywa się na Śląsku, łódzcy piłkarze mogą liczyć na doping licznie zgromadzonych fanów.
– Ja nie przepadam za meczami przyjaźni, bo dziwnie się czuję, gdy mój zespół traci bramkę, a na trybunach i tak wszyscy się cieszą – mówił przed meczem Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Czytaj także: Trener ŁKS-u przed meczem z GKS
Tyszanie mają swoje problemy, ale te dotyczą głównie defensywy. W ostatnim meczu z Chojniczanką zdobyli dwie bramki, ale to nie wystarczyło i zremisowali. W tygodniu poprzedzającym mecz z ŁKS-em, do drużyny z Tychów dołączył Mateusz Radecki. To doświadczony pomocnik, który grał w ekstraklasowych klubach.
– Mateusz to uniwersalny zawodnik, mogący występować w środku pola na pozycjach numer 10, 8 i ewentualnie 6. Dysponuje znakomitymi warunkami fizycznymi, jest silny i dobrze gra głową. Jego atutem jest gra 1 na 1 zarówno w defensywie jak i ofensywie. Niejednokrotnie udowadniał, że potrafi zdobywać bramki, także na boiskach ekstraklasy – mówił o nowym zawodniku Leszek Bartnicki, prezes GKS-u Tychy.
To nie wszystko, bo ełkaesiacy spotkają się ze starym znajomym. Antonio Dominguez, który rozwiązał kontrakt z łódzkim klubem, w czerwcu został piłkarzem śląskiej drużyny.
W ŁKS-ie, Moskal dąży do stabilizacji. Jak sam przyznaje, można spodziewać się korekt w składzie, ale prawdopodobnie nie będzie rewolucji. Wszystko wskazuje na to, że w bramce zagra Dawid Arndt. Chociaż młody golkiper w meczu z GKS-em Katowice został dwa razy pokonany, to zostawił po sobie dobre wrażenie. Wszyscy zawodnicy są zdrowi, więc szkoleniowiec ma pełną dowolność w wyborze składu. Moskal ma wyrównany bilans z tyszanami. Raz zremisował, raz wygrał i raz przegrał.
CZYTAJ TAKŻE >>> ŁKS szuka nowych piłkarzy. „Być może trafi się jakaś okazja”
Wstydliwa była porażka, bo prowadzony przez niego ekstraklasowy ŁKS, uległ GKS-owi w 1/8 Pucharu Polski. Za to zwycięstwo, w ramach rozgrywek Fortuna 1 Ligi było niezwykle ważne. Ełkaesiacy jechali do Tychów po zaskakującej porażce w meczu z Puszczą Niepołomice. Gdyby przegrali, mogliby poczuć na plecach oddech Stali Mielec, która chciała pozbawić łodzian miejsca premiowanego awansem. Na szczęście ŁKS wygrał po golach Patryka Bryły i Daniego Ramireza. Oby i tym razem ełkaesiacy zrehabilitowali się po wstydliwej porażce.
1 Comment
Dopóki Redakcja portalu Łódzki Sport, będzie decydowała, które wiadomości dotyczące ŁKS-u i Widzewa mogą być komentowane, które zaś zostają uzupełnione informacją : Komentowanie zablokowane – jedynym komentarzem wymagającym publikacji, jest wniosek o natychmiastową likwidację portalu Łódzki Sport.