Ze względu na rosyjską inwazję na Ukrainę, ukraińskie drużyny piłkarskie będą rozgrywały mecze w europejskich pucharach poza granicami swojego kraju. Pewne jest już to, że 20 lipca 2022 roku Dynamo Kijów zagra w roli gospodarza w Łodzi, a jego rywalem będzie zespół Fenerbahce Stambuł.
Mecz rozegrany zostanie na stadionie miejskim, ale jego organizatorem nie będzie ani Miasto Łódź, ani Miejska Arena Kultury i Sportu, która jest operatorem obiektu, a Łódzki Klub Sportowy. Jak to możliwe?
Z naszych informacji wynika, że ukraiński klub zgłosił się bezpośrednio do ŁKS-u z zapytaniem o możliwość rozegrania wspomnianego meczu. Przedstawiciele łódzkiego klubu poinformowali o tym MAKiS i w miejskiej spółce mają świadomość, że takie wydarzenie się odbędzie, ale ostatecznie stanęło na tym, że to ŁKS będzie organizatorem spotkania.
Oficjalnie, jednym z powodów takiej decyzji, są zbliżające się wielkimi krokami Europejskie Igrzyska Akademickie, które będą niezwykle angażującą dla miejskich spółek imprezą i rozpoczną się w Łodzi 17 lipca.
CZYTAJ TAKŻE >>> Ostatni taki trening piłkarzy ŁKS-u. Czas na łapanie świeżości [ZDJĘCIA]
Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że na organizacji meczu ŁKS niemal na pewno zarobi jakieś pieniądze, choć w MAKiS-ie przewidują, że nie będą one znaczące.
Według informacji, które uzyskaliśmy, łódzki klub będzie zarządzał obiektem na podobnych warunkach, jak podczas ligowego meczu domowego. Zysk dla ŁKS-u może mieć więc kilka źródeł – od samego podnajmu, za który Dynamo zapłaci bezpośrednio ŁKS-owi, aż po część pieniędzy z tzw. dnia meczowego. Należy przy tym pamiętać, że ŁKS musi także zapłacić za dodatkowy dzień meczowy MAKiS-owi, a, jak usłyszeliśmy, stawka ma nie być preferencyjna.
O jakich kwotach mowa i z jakiego tytułu ŁKS będzie mógł liczyć na zysk? Tego jeszcze nie wiemy, chociaż wysłaliśmy w tym temacie zapytanie do klubu i czekamy na odpowiedź.
Poglądowo można spojrzeć na raport przygotowany przez firmę Deloitte za sezon 2019/2020, kiedy to ŁKS występował w PKO Ekstraklasie. Jak wynika z publikacji, wówczas przychody za dzień meczowy w perspektywie całego sezonu wyniosły ok. 1,2 mln złotych. Teraz jednak sporo się pozmieniało, bo ŁKS dysponuje pełnym i nowoczesnym stadionem piłkarskim, co, jak przewidywali autorzy raportu, pozwoli na zwiększenie przychodów z tego tytułu.
Wszystko zależy więc od umowy pomiędzy ŁKS-em a Dynamem. Ciężko jednak przypuszczać, by ŁKS podjął się takiego wyzwania, nie licząc na wymierne korzyści, także te finansowe. Gdy tylko otrzymamy z klubu oficjalną odpowiedź na wspomniane wcześniej wysłane pytania, niezwłocznie opublikujemy ją na łamach “Łódzkiego Sportu”.
CZYTAJ TAKŻE >>> Galeria sław na stadionie Widzewa