Aleksander Bobek zabrał głos w sprawie swojej przyszłości. Jak się okazuje, młody bramkarz ma bardzo spokojne podejście do transferowych ofert i nie chce wyjeżdżać za granicę za wszelką cenę.
Aleksander Bobek jest prawdziwą sensacją trwającego sezonu Fortuna 1 Ligi. 19-letni bramkarz wskoczył do bramki Biało-Czerwono-Białych w meczu 12. kolejki i od tamtej pory nie oddał miejsca w podstawowym składzie, zachwycając pewnością, dojrzałością, spokojem i spektakularnymi interwencjami. Szybko pojawiły się pogłoski transferowe łączące wychowanka ŁKS-u z dużymi zachodnimi klubami na czele z Juventusem, gdzie miałby grać w zespole młodzieżowym, a w przyszłości powalczyć o schedę po Wojciechu Szczęsnym. Jak wynika jednak z wypowiedzi Bobka cytowanego przez Interię, w jego przypadku wyjazd do stolicy Piemontu nie wchodzi na razie w grę.
– Jeśli odchodzić do zagranicznego zespołu, to po to, by być w pierwszej drużynie z realnymi szansami na grę. Trudno byłoby się przebić w Juventusie. Młodzi Włosi mają tam ciężko, a co dopiero Polak. Za granicę trzeba iść po to, by grać. Ja na razie potrzebuję pokazać się w ekstraklasie. Przykładem jest Radek Majecki. Odszedł z najlepszego polskiego zespołu do AS Monaco. Ok, tam nie wygrał rywalizacji, ale został wypożyczony do Cercle Brugge i gra w podstawowym składzie – powiedział młodzieżowiec w rozmowie z Andrzejem Klembą (całość TUTAJ).
Przypomnijmy, to kolejny młody ełkaesiak, który daje w ostatnich dniach do zrozumienia, że swoją najbliższą przyszłość widzi przy al. Unii. W weekend w podobnym tonie wypowiadał się inny zawodnik nienarzekający na brak zainteresowania ze strony silniejszych klubów – Mateusz Kowalczyk. – Skłaniam się ku temu, żeby zostać w kraju – pograć jeszcze w polskiej lidze i bardziej się z nią oswoić. […] Skupiam się przede wszystkim na tym, żeby wywalczyć awans z ŁKS-em, a potem pograć kolejny rok w Ekstraklasie – mówił były gracz Znicza Pruszków w programie Café Futbol (więcej TUTAJ).