Sportowe emocje po meczu Widzewa z Legią już praktycznie opadły. Przypomnijmy, że Legia pokonała łódzką drużynę 2:1, przedłużając swoją serię bez porażki w rywalizacji z Widzewem o kolejny mecz. Widzew nie potrafi znaleźć sposobu na Legię już od 22 lat.
I właśnie ten fakt sprawia, że w opinii publicznej trwa dyskusja na temat tego, czy mecze Widzewa z Legią to jeszcze ligowe klasyki. Temat ten poruszono ostatnio w programie „ESA latte”. Według Mateusza Rokuszewskiego to stwierdzenie jest jednak używane na siłę, bo takie ligowe „klasyki” odbywają się w naszej lidze niemal co tydzień.
– Dysproporcja pomiędzy Legią a Widzewem, próba zestawiania tych klubów obok siebie i mówienie, że to jest klasyk, moim zdaniem chyba nie jest do końca słuszna. Są kluby, które wygrały zdecydowanie więcej niż Widzew – ocenił Rokuszewski.
Jego zdanie podziela Łukasz Załuska, były bramkarz Wisły Kraków, Pogoni Szczecin, Korony Kielce, Dundee United czy Cetliku.
– Atmosfera i pełen stadion co dwa tygodnie w Łodzi robią wrażenie. Ale zgodzę się, że ciężko to nazwać klasykiem – powiedział Załuska. – Choć z drugiej strony, dla kibiców Widzewa to na pewno najważniejszy mecz w sezonie. Było czuć tę wyjątkową atmosferę – dodał.
CZYTAJ TAKŻE >>> Były zawodnik Benfiki futsalistą Widzewa
Zdaniem Łukasza Załuski, meczem, który zdecydowanie bardziej elektryzuje całą piłkarską Polskę w ostatnich latach, jest spotkanie Legii z Lechem Poznań – zarówno sportowo, jak i kibicowsko.
– To te zespoły biły się w ostatnich latach o mistrzostwo. Kibicowsko także, bo to mecz podwyższonego ryzyka. Myślę, że na tę chwilę to największy polski klasyk. Plus osobiście miałem okazję występować w derbach Krakowa i te mecze też są wielkim przeżyciem – podkreślił Załuska.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew będzie się tłumaczył przed Komisją Ligi