Piłkarki SMS-u Łódź są u progu nowego sezonu. Czego możemy się spodziewać po drużynie w nadchodzących rozgrywkach? Czy medal mistrzostw Polski jest w zasięgu łódzkiej drużyny?
Latem zespół przeszedł kadrową rewolucję. Z drużyny odeszło siedem zawodniczek m.in. bramkarka Oliwia Szperkowska i najskuteczniejsza strzelczyni TME SMS-u w poprzednim sezonie – Dominika Kopińska. W ich miejsce klub pozyskał pięć piłkarek. I na tym koniec, bo SMS nie zamierza przeprowadzać więcej transferów.
– Na dzień dzisiejszy kadra jest skompletowana. Największym wzmocnieniem jest Patrycja Balcerzak, co zresztą widać na boisku. Tu jest przede wszystkim doświadczenie, komunikacja i ustawienie. Do tego Aleksandra Stasiak, która ma duże możliwości w operowaniu lewą nogą. Mam także nadzieję, że Karolina Majda dojdzie do pełni sił po dość długiej rekonwalescencji i będzie z Pauliną Filipczak odpowiedzialna za zdobywanie bramek – powiedział Marek Chojnacki, trener SMS-u.
Wielce prawdopodobne, że z końcem sierpnia zespół straci sponsora tytularnego, czyli firmę TME. Dlatego też klub nie zdecydował się na zakontraktowanie droższych zawodniczek. Mimo to, trener Chojnacki jest zadowolony z kadry, którą udało się skompletować i wierzy w to, że po wykonaniu dobrej pracy w trakcie okresu przygotowawczego, jego drużynę będzie stać na walkę o podium.
– Stawiamy sobie jak najwyższe cele. Chcemy ten zespół jak najszybciej ze sobą zgrać, bo w tych młodych zawodniczkach jest potencjał. Nasza rola w tym, by je odpowiednio przygotować pod względem fizycznym i taktycznym – ocenił Chojnacki.
Te słowa potwierdza wynik ostatniego sparingu, w którym SMS pokonał Śląsk Wrocław 5:2, po dwóch golach Majdy oraz trafieniach Filipczak, Rohn i Gąsieniec.
– Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to powinniśmy grać o najwyższe cele. Chcemy się bić o pierwszą trójkę – podsumował Chojnacki.
CZYTAJ TAKŻE >>> Wielka gwiazda w Łodzi. Bramkarze Widzewa i ŁKS-u trenowali pod okiem Petra Cecha