Widzew wygrał 69. derby Łodzi z ŁKS-em 1:0 po trafieniu Jordiego Sancheza z końcówki pierwszej połowy. Po spotkaniu radości z tego faktu nie krył czeski pomocnik czterokrotnego mistrza Polski.
Po derbowym zwycięstwie pomocnik Widzewa nie krył radości i dumy z faktu, że udało się sprawić kibicom tak wiele radości, pokonując ŁKS.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, że wygraliśmy i sprawiliśmy radość sobie, całemu sztabowi szkoleniowemu i także kibicom. Granie tutaj to jest dla mnie przyjemność i chcemy robić wszystko, żeby zadowolić kibiców – mówił Marek Hanousek.
Podczas drugich 45 minut ŁKS zyskał delikatną przewagę, po tym jak Widzew skupił się na obronie wyniku, ale przyjezdni nie wykorzystywali tej optycznej przewagi do tworzenia zbyt wielu szans pod bramką Henricha Ravasa.
– Niezależnie od rywala chcemy grać swój futbol. Myślę, że w pierwszej połowie bardzo dobrze to wyglądało. Wiedzieliśmy, że w poprzednich dwóch spotkaniach zagraliśmy bardzo asekuracyjnie w drugich połowach. Może teraz nie wyglądało to perfekcyjnie, ale wydaje mi się, że postęp można było zauważyć – mówił Marek Hanousek na temat gry swojego zespołu – Chcieliśmy tym meczem pokazać nowym zawodnikom, co znaczy grać w derbach i co dla kibiców znaczy zwycięstwo – dodał Czech.
CZYTAJ TAKŻE: Bartłomiej Pawłowski: Jako Widzew udźwignęliśmy ciężar derbów