Widzew zakończył swój pierwszy sezon w PKO Ekstraklasie na dwunastym miejscu. Podstawowy cel, jakim było utrzymanie w lidze, został zrealizowany. Jak minione rozgrywki w wykonaniu drużyny Janusza Niedźwiedzia ocenia Marek Koniarek? Czego, zdaniem byłej gwiazdy Widzewa, łódzki zespół potrzebuje, by włączyć się do gry o coś więcej niż utrzymanie?
Bartosz Jankowski: Jak oceni pan sezon w wykonaniu Widzewa?
Marek Koniarek: Moim zdaniem, nie można być zawiedzionym miejscem, które Widzew zajął na koniec sezonu. Zdaję sobie sprawę z tego, że apetyty były większe po pierwszej rundzie. Szczerze mówiąc, sam nie mogłem się doczekać wiosny, by zobaczyć, jak Widzew będzie się prezentował. Miałem nadzieję, że będzie bardzo ciekawie. No ale niestety, ta druga runda zespołowi w ogóle nie wyszła.
Wyniki w drugiej rundzie były bardzo słabe. Ale rozumiem, że pana zdaniem, najważniejsze było utrzymanie?
Utrzymanie w ekstraklasie to podstawa dla obecnego Widzewa. Myślę, że warto, by kibice to docenili. Słyszałem, że po pierwszej rundzie niektórzy już myśleli o walce o grę w eliminacjach europejskich pucharów. Ja jednak spodziewałem się, że ten wynik jest trochę ponad stan i podchodziłem do tego spokojnie.
Miał pan okazję obejrzeć któryś z meczów Widzewa ze stadionu?
Tak, byłem na meczu z Górnikiem Zabrze.
CZYTAJ TAKŻE >>> Oto najlepsi piłkarze Widzewa. Ravas czy Pawłowski?
Jak się panu podobała atmosfera?
Kibice Widzewa nie mają sobie równych. Atmosfera, jak zawsze, była super!
I to mimo porażki, bo Widzew to spotkanie przegrał 2:3.
Kibice stanęli na wysokości zadania, ale samą atmosferą i gorącym dopingiem meczu się nie wygra. Widać było, że piłkarsko Górnik jest mocniejszy. Tam było paru zawodników, którzy robili różnicę. Mimo to, Widzew był w stanie powalczyć i to spotkanie nie musiało się skończyć porażką. Niestety, moim zdaniem, ostatecznie zabrakło jakości, która pozwoliłaby doprowadzić do wyrównania.
Czy drugi sezon w ekstraklasie będzie pana zdaniem trudniejszy dla Widzewa niż ten pierwszy?
Wydaje mi się, że bez jakościowych transferów, Widzew nie będzie w stanie skutecznie powalczyć o utrzymanie w nowym sezonie. Uważam, że zespół potrzebuje trzech piłkarzy, po jednym do ataku, pomocy oraz obrony. Ale muszą to być bardzo dobrzy piłkarze. Na pewno brakowało zawodnika, który wziąłby na siebie ciężar strzelania goli, gdy Sanchez był w słabszej dyspozycji oraz piłkarza, który swoją charyzmą ustawiłby obronę Widzewa. Zmiany są niezbędne. Z drugiej strony wiem, jak ciężko jest dziś znaleźć tak dobrych graczy w rozsądnej cenie.
Jak pan ocenia decyzję o dalszej współpracy klubu z trenerem Januszem Niedźwiedziem?
Uważam, że to słuszne podejście. Zwalnianie trenera to nie jest wyjście z trudnej sytuacji. Szczególnie, że przecież trener Niedźwiedź podstawowy cel osiągnął, bo zespół utrzymał się w ekstraklasie. Ja, pomimo słabszej wiosny, nie widzę potrzeby zmiany trenera.
Nowy sezon przyniesie pierwsze od lat derby Łodzi w ekstraklasie.
Można powiedzieć – nareszcie. Mecze Widzewa z ŁKS-em są wyjątkowe. Drugich takich derbów w Polsce nie ma. Wiem, jakie jest nastawienie kibiców, ale muszę przyznać, że ja z sympatykami ŁKS-u nigdy nie miałem problemu. Naprawdę, nie mogę powiedzieć o nich złego słowa.
Czy Widzew w najbliższych latach będzie w stanie włączyć się do walki o podium ekstraklasy?
Aby tak się stało, to zespół musi zostać poważnie przebudowany. Oglądałem mecze Widzewa i nie mogę piłkarzom odmówić woli walki i ambicji, ale tu brakuje jakości. Potrzeba lepszych zawodników. I to mimo że polska liga jest po prostu słaba. Widzew musi dokonać kilku transferów i wtedy będzie można zacząć myśleć o czymś więcej niż utrzymanie.
Z Markiem Koniarkiem rozmawiał Bartosz Jankowski (TVP3 Łódź)
CZYTAJ TAKŻE >>> Są ceny karnetów na Widzew
1 Comment
Marek Koniarek ma całkowitą rację twierdząc,że Widzew spadnie z ligi,jeśli nie zrobi przynajmniej trzech-czterech jakościowo mocnych transferów.Od dłuższego czasu dziwi mnie polityka właściciela klubu i jego zarządu odnośnie pozyskiwania nowych zawodników,gdyż nie są oni traktowani jako przyszłościowe inwestycje,na których można potem zarobić.Przychodzą do nas piłkarze mierni,o niskich kontraktach i nie gwarantujący żadnego podniesienia poziomu jakości gry.Panie Stamirowski,nigdy nie sprzeda pan żadnego z piłkarzy których pan sprowadza,jeśli nie podniesie on bardzo wydatnie swojej wartości gry…A do tego potrzebne są dwie najważniejsze rzeczy: właściwa selekcja,a potem odpowiednie i mądre szkolenie.A pan do selekcji ma Wichniarka,który nie przypadkowo jest jedynie największym odpadem z poznańskiego Lecha i do samego szkolenia miernego Janusza Niedźwiedzia,który mocno mota się w zawodzie trenerskim,jak kanarek w ciasnej klatce…O wiele więcej w opcji selekcji byłby w stanie zrobić doskonały trener Mroczkowski,ale jest przez kogoś obecnie blokowany i zesłany na boczny tor.A szkoda,bo jego wybory zawsze przynosiły Widzewowi duże korzyści i dostarczały mu wielu piłkarskich talentów…W kwestii szkoleniowej,sam Niedźwiedź popełnia tyle błędów,że nie mogę wyjść z potwornie zniesmaczonego podziwu,jak po tylu fatalnych błędach i kompromitującej serii ligowych porażek,pan Tomasz Stamirowski może przy goleniu,bezkrytycznie przyglądać się sobie w lustrze….Przecież te wszystkie kardynalne błędy i rekordowe porażki,kojarzą się tylko Z JEGO NAZWISKIEM,ORAZ KLUBEM,KTÓRY NIBY PROWADZI…Ponadto,zwiększone o 25% ceny karnetów,które ostatnio opublikowano i wpływy z C+,rozliczające ubiegły sezon powinny wystarczyć na przeprowadzenie przynajmniej 3-4 topowych transferów,ale w tym klubie,niczego nie można być pewnym…Przyjdzie zapewne dwóch podrzędnych grajków i dołączy się do tego jakiś darmowy szrot,więc właściciel Widzewa z chełpliwą miną pchnie ten piłkarski wózek,w następny sezon,który zakończy się niechybnym spadkiem… Bo tak zazwyczaj bywa,jeśli właściciel nie zna się na piłce,tylko polega na błędnym zdaniu,swoich kiepskich doradców…Ja powiem tylko jedno: Jeśli przegracie batalię o Fernandeza z drugim łódzkim klubem,to spadniecie z ligi i będzie to,jak najbardziej zasłużony fakt,oraz początek upadku klubu,TYLKO I WYŁĄCZNIE Z WASZEJ WINY…