Pierwszy raz wrócę do Lubina jako gość i ciężko będzie iść z tunelu w lewą stronę a nie prawą, ale przyjeżdżam z Widzewem i z tego jestem dumny – mówi w rozmowie z portalem zaglebiak.com Mateusz Dróżdż.
Widzew jest drugim klubem z PKO Ekstraklasy, któremu Dróżdż prezesuje. W Zagłębiu pracował niespełna rok, ale jest z nim emocjonalnie związany. Pochodzi z tamtych rejonów i od dziecka kibicował klubowi z Lubina. Jesienią Widzew pokonał Zagłębie 3:0. Teraz czas na rewanż, który odbędzie się w sobotę.
CZYTAJ TEŻ: Widzew w Lubinie bez Jordiego Sancheza?
– Pierwszy raz wrócę do Lubina jako gość i ciężko będzie iść z tunelu w lewą stronę a nie prawą, ale przyjeżdżam z Widzewem i z tego jestem dumny – mówi prezes Widzewa w rozmowie z portalem. – Mam mieszkanie w Lubinie, przyjeżdżam tam odpoczywać, co kiedyś było nie do pomyślenia oraz odwiedzić rodzinę. Zostawiłem w Zagłębiu wiele sił i serca, ile mogę tyle staram się oglądać mecze Zagłębia. W miejscu gdzie będzie mecz, kiedyś jeździłem rowerem i jako 7 latek zbierałem autografy, ale to już historia. Zobaczę wielu znajomych. W jakimś tam stopniu obawiam się reakcji kibiców Zagłębia, ale życie toczy się dalej i przyjeżdżam do Lubina jako gość – prezes wyjątkowego klubu Widzewa Łódź. Nigdy nie unikam odpowiedzi skąd pochodzę i gdzie stawiałem pierwsze kroki. Zawsze o tym będę pamiętał, ale teraz działam w innym klubie i koncentruje się na pracy w Łodzi.
Dróżdż pytany jest głównie o pracę w Zagłębiu, ale też o różnicach między oboma klubami, m.in. o to, że na Widzew przychodzi tak dużo kibiców. – Szczerze, ja nie potrafię tego wytłumaczyć wprost od A-Z. To pewien fenomen społeczny. Tutaj obecność na stadionie przechodzi z pokolenia na pokolenie. Dwa, tutaj wielokrotnie na stadion przychodzi się dla samej atmosfery. To także kwestia miasta. Łódź jest bardzo charakterystyczna, której jedną z największych atrakcji jest Widzew. Tutaj jest niezliczona ilość fun clubów. (…). Tutaj kibice żyją Widzewem 7 dni w tygodniu 24 na dobę. To środowisko często fanatyczne, które powoduje, że ja jako prezes Widzewa Łódź jestem osobą publiczną. Wychodząc do sklepu i na stacje benzynową rzadko się zdarza, abym z kimś nie robił zdjęcia, albo nie zamienił paru słów na temat Widzewa – powiedział.
Widzew jeszcze nie utrzymał się w PKO Ekstraklasie, ale jest tego bardzo bliski. Gorszą sytuację ma Zagłębie. – (…) Nigdy Zagłębia nie będę obrażał, tak samo jak Widzewa. Są to kluby, gdzie pierwszy mnie wychował, a drugi pozwala się rozwijać. A dla osoby, która była wielokrotnie na meczach w Lubinie i mieszkała tam ponad 20 lat będzie to trudny mecz. Chciałbym, aby Widzew wygrał w tym meczu, a potem we wszystkich innych Zagłębie zdobyło 3 punkty. Miejsce Widzewa jest w ekstraklasie, tak samo jak Zagłębia – stwierdził Dróżdż.
Cały wywiad można przeczytać tutaj.