Zgodnie z przekazanymi przez FIFĘ wytycznymi, sędziowie będą mieli za zadanie doliczać do regulaminowego czasu gry więcej minut niż dotychczas.
Jak na stronie TVPSPORT.PL pisze Rafał Rostkowski, były sędzia piłkarski, obecnie efektywny czasy gry w piłce nożnej wynosi zazwyczaj około 50-65 minut, a pozostałe 25-40 minut zabierają różne przerwy. Tak rwana gra ma sporo minusów, szczególnie ze względów marketingowych, bo po prostu nudzi kibiców, a do tego zniechęca telewidzów do dalszego oglądania meczu. A przecież firmy płacą gigantyczne sumy FIFE po to, by ta wywiązywała się ze swojego zadania i generowała ogromne ekwiwalenty reklamowe.
Rozwiązaniem tego problemu ma być dłuższa ekspozycja marek sponsorów trakcie transmisji, czyli po prostu dłuższe mecze. Sędziowie otrzymali bowiem wytyczne od FIFY, zgodnie z którymi już podczas najbliższych mistrzostw w Katarze będą mieli skrupulatnie doliczać minuty, które zostały stracone przez różnego rodzaju przerwy – kontuzje, zmiany czy grę na czas.
CZYTAJ TAKŻE >>> Łódzkie Targi Aktywności już w ten weekend. Na zwiedzających czeka masa atrakcji
Już teraz widać, że sędziowie przygotowują się do tego, by podczas mistrzostw doliczać więcej minut. Coraz częściej możemy oglądać mecze, w których do drugiej połowy arbitrzy doliczają pięć, siedem minut, a nie jak kiedyś dwie czy trzy.
Jeśli ten pomysł się sprawdzi, to z pewnością będzie praktykowany nie tylko podczas wielkich imprez, ale także podczas „codziennych” rozgrywek ligowych, w tym PKO Ekstraklasy i Fortuna 1 Ligi.
Wszystko wskazuje na to, że pierwsza połowa dłuższa o pięć, a druga o dziesięć minut niedługo nie będzie już nikogo dziwić, bo szybko stanie się to normą. Na początku oczywiście może się to okazać szokiem dla kibiców i samych piłkarzy, bo mecze nie będą trwały 94 czy 96, ale 105, a może nawet 115 minut. Na razie brzmi to dziwnie, ale pewnie za rok już wszyscy do tego przywykniemy.
Zanim jednak to się stanie, zdanie „gra się do końca” pod koniec 2022 i na początku 2023 roku będzie można usłyszeć i przeczytać przy okazji większości meczów piłkarskich. I tak będzie do momentu, w którym gole w 99. czy 104. minucie staną się tak normalne, jak chociażby te z 85. minuty.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzew z drugą frekwencją w lidze. Tak bije Serce Łodzi