– Będziemy pisać do wszystkich polityków – Orzeł Łódź chce walczyć o awans, ale nie ma na czym.
W niedzielę Orzeł Łódź miał zainaugurować sezon na Moto Arenie. No właśnie, miał, bo mecz nie odbył się z powodu złego stanu toru. Spotkanie odwołano już w sobotę, po tym jak komisarz nie dopuścił obiektu do wyścigów.
– Siedzę w żużlu 53 lata i takich problemów na wiosnę z torem nie widziałem. Drifty, niemoc w przygotowaniu toru, sprawiły swoje. Woda poszła głęboko, musieliśmy tor wymieszać, ale to wymaga czasu. Poza tym jest błąd konstrukcyjny w odwodnieniu – powiedział Marek Cieślak, trener Orła.
Sprawę mogłoby uratować zadaszenie, ale władze miasta podczas budowy nie zdecydowały się zakryć obiektu łódzkich żużlowców. Według szefów Orła, w porównaniu z innymi inwestycjami wydatek nie byłby duży.
– Gdy budowano nasz tor, prosiliśmy, postawmy dach za 3-4 mln. Budowało się inne stadiony, kilkakrotnie droższe od naszego, to w ramach rekompensaty niech nam dach dziś miasto zbuduje. Będziemy pisać pisma do wszystkich polityków ziemi łódzkiej, posłów, senatorów, radnych i będziemy oczekiwali opinii, czy są za zadaszeniem, czy nie. Ja już się nie cofnę. Na każdym meczu będą pojawiać się transparenty o treści: „Żądamy dachu nad stadionem”. Główny architekt miasta jest naszym kibicem – grzmiał Witold Skrzydlewski, honorowy prezes Orła.
To nie wszystko, bo Skrzydlewski zapowiada, że będzie żądał wyciągnięcia konsekwencji wobec osób, które jesienią zdecydowały się zorganizować na Moto Arenie zawody drifterskie. Największych zniszczeń na torze dokonały samochody.
Przed sobotnimmeczem z Poznaniem, Orzeł pozyskał nowego sponsora. To firma Elektrum.
– Nie przejął się pogodą, że mecze się nie odbywają, tylko będzie nas wspierał. Jest to firma Elektrum. Cieszymy się z tego. Każdy złotówka jest dla naszego żużlowego klubu ważna. Żużel to kosztowny sport. Po meczu, który przegraliśmy w Bydgoszczy, to za same punkty jest do zapłacenia zawodnikom 176 tys. zł. Policzmy wszystkie mecze, to mamy przymiar, jak wielkie to są kwoty. My nie możemy na razie marzyć o takiej liczbie kibiców, jak w Bydgoszczy, gdzie na naszym meczu było 8 tys. fanów. Ale myślę, że nas też będą kibice odwiedzać, jak będziemy walczyć i wygrywać. Będziemy też mieć większe grono sponsorów, jak firma Elektrum. Nasza walka o punkty pokaże, że zasłużyliśmy na takiego sponsora – dodał honorowy prezes Orła.
Niestety łodzianie nie mają warunków do przygotowań. Przez problemy z torem nie mogli trenować w Łodzi.
– Do sobotniego meczu w Poznaniu trudno się było przygotować u siebie, bo pogoda i warunki torowe nie pozwalały. Jedziemy do Leszna i tam mamy w piątek trening i sparing z Unią Leszno. Denerwuje mnie to, że nie może jechać Tom Brennan, który musi startować w krajowych eliminacjach mistrzostw Europy – zakończył Cieślak.