Chociaż Grot Budowlane nie zagrały źle, to Jovana Brakocević-Canzian, atakująca Chemika zagrała wybitnie. Mistrz Polski wygrał 3:0.
Grot Budowlane walczą o jak najlepsze rozstawienie w play-offach. Ostatnio pokonały Uni Opole, ale nadal zajmują szóste miejsce. Do piątego MKS-u Kalisz brakuje im czterech punktów. W czwartek łodzianki mierzyły się z Chemikiem Police. W obecnym mistrzu Polski gra Maria Stenzel i Jovana Brakocević-Canzian, libero i atakująca, które z Budowlanymi zdobywała medale mistrzostw Polski. W drużynie z Łodzi od niedawna występuje Marta Pol, była policzanka.
– Chemik to mocny przeciwnik, ale myślę, że nie ma takiej drużyny, z którą nie byłybyśmy w stanie powalczyć. Przygotowujemy się tak samo do każdej drużyny. Nie lekceważymy nikogo więc tutaj z nastawieniem takim jak zawsze – do boju – zapowiadała Adrianna Kukulska, przyjmująca Budowlanych.
Grot Budowlane zaczęły lepiej i napędziły strachu mistrzyniom Polski. Prowadziły 5:1. Aleksandra Kazała w polu zagrywki siała spustoszenie szeregach Chemika. Do tego świetnie przyjmowała, a swoje punkty dołożyły Monika Fedusio i Melis Durul, najważniejsze zawodniczki łódzkiej defensywny.
Niestety, później Chemik uporządkował grę. Policzanki świetnie blokowały, w tym elemencie wyróżniała się Agnieszka Korneluk, reprezentacyjna środkowa. Spokój do gry Chemika dobrym przyjęciem wprowadziła Martyna Czyrniańska. Łodzianki walczyły, nie pozwalały gospodyniom osiągnąć nawet dwupunktowej przewagi. To zasługa Fedusio i Durul. Po świetnym ataku spod siatki pochodzącej z Turcji trzydziestolatki, łodzianki prowadziły 14:12.
Siłą Budowlanych była agresywna zagrywka. Chemik zdobył cztery punkty z rzędu i wyszedł na prowadzenie. Duża w tym zasługa Brakocević-Canzian, która zagrała asa i dołożyła punkt. Maciej Biernat, trener Budowlanych zmienił rozgrywające. Za Ewelinę Polak na boisku pojawiła się Martyna Łazowska. Ryzykowny ruch się opłacił, bo dzięki niemu łodzianki wyrównały na 20:20. Budowlane były zacięte, ale to nie wystarczyło. Przegrały 25:22, a setbola skończyła Czyrniańska.
Łodzianki drugiej partii grały równie ambitnie. Biernat dobrze je przygotował, bo skutecznie ustawiały blok. Wiedziały, gdzie będą atakowały policzanki. Dzięki temu na początku drugiego seta Małgorzata Lisiak zdobyła trzy punkty blokiem. Po kiwce Fedusio, Budowlane prowadziły 7:6. Po bloku Dominiki Sobolskiej było 11:6 dla zespołu z Łodzi. Radosław Wodziński, trener Chemika poprosił o czas. Przerwa podziałała dobrze na policznaki. Mogły remisować 13:13, ale Biernat trafił z challengem i Budowlane prowadziły 14:12. Czyrniańska i Brakocević-Canzian grały jak z nut. Przyjmująca, która prawdopodobnie w nadchodzącym sezonie zagra w reprezentacji Polski, utrzymywała Chemika w grze w drugiej partii. Pod koniec Serbka zdobyła trzy punkty z rzędu i gospodynie grały setbola. Chociaż Budowlane obroniły pierwszego, to przy drugim Martyna Łukasik trafiła w łódzką środkową. Przyjezdne przegrały 25:21.
Niestety, w trzeciej partii Budowalne opadły z sił. Brakocević była nie do zatrzymania. Pracowała na statuetkę MVP, której ostatecznie nie zdobyła. Na boisku pojawiły się zawodniczki, które grały mniej. Judyta Gawlak i Julia Kąkol nie pomogły, chociaż ambicji im nie brakowało. Łodzianki obroniły pierwszego meczbola, ale przy drugim były bez szans. Zaprezentowały się dobrze, ale przegrały 0:3
Chemik Police – Grot Budowlani 3:0 (25:22, 25:21, 25:15)
Grot Budowlani: Polak, Fedusio, Sobolska, Durul, Lisiak, Kazała, Łysiak (libero), oraz Kędziora, Łazowska, Kąkol, Gawlak