W poprzedniej edycji pucharowych rozgrywek Widzew też prowadził trener Janusz Niedźwiedź. Udało się pokonać dwóch rywali – Resovię oraz GKS Jastrzębie. Niestety grająca wtedy ligę wyżej Wisła Kraków okazała się za mocna dla łódzkiego zespołu.
Warto pamiętać, że Widzew dotarł do trzeciej rundy w dużej mierze dzięki młodzieżowcom. Gole Resovii strzelili Kacper Karasek oraz Bartosz Guzdek. Ten pierwszy pokonał też bramkarza GKS-u. Obu już w Widzewie nie ma – są wypożyczeni – ale przecież są inni młodzi. Może teraz ktoś inny dostanie i wykorzysta szansę?
CZYTAJ TEŻ: Trener Widzewa: To nie jest czas na rewolucję w składzie
To ważne, bo trzeba pamiętać o tym, że w Fortuna Pucharze Polski obowiązują inne zasady dotyczące młodzieżowców niż w lidze. Rok temu w składzie musiało być ich dwóch, teraz jeden. To jednak wciąż inaczej niż w PKO Ekstraklasie, gdzie można teoretycznie grać bez młodego piłkarza, ale później może to słono kosztować. W Widzewie zdarza się, że w składzie nie ma młodzieżowców. W pucharze to niedopuszczalne.
Wypada kontuzjowany Ernest Terpiłowski, który na początku sezonu był podstawowym graczem Widzewa. Chyba najbliżej jedenastki są więc Jakub Sypek albo Łukasz Zjawiński, chociaż na swoją szansę cały czas czeka też Radosław Gołębiowski. W ostatnim sezonie 20-latek dostawał sporo okazji do gry i zaliczał naprawdę dobre mecze. W tym sezonie jeszcze nie zagrał. Trener Widzewa zapowiada, że w Kaliszu szansę dostać mogą piłkarze, którzy grali mało albo wcale, więc czas Gołębiowskiego chyba w końcu nadejdzie.
Z młodzieżowców w kadrze są jeszcze Filip Zawadzki oraz Adam Dębiński, ale chyba tylko ten drugi ma szansę na grę w meczu z KKS-em. Ostatnio był w kadrze na ligę. Gdyby wynik był korzystny, to może Niedźwiedź pośle go do boju. Zrobił tak w poprzedniej edycji pucharu w meczu z GKS-em. 18-letni dzisiaj piłkarz wszedł w końcówce przy wyniku 3:1 i wywalczył rzut karny.
Tyle o młodych piłkarzach. Kto jeszcze może zagrać? Świetnie w bramce spisuje się Henrich Ravas, ale cały czas na debiut w Widzewie czeka Wasyl Łytwynenko. Trenerzy chwalą go za pracę na treningach, więc może to dobra okazja, by w końcu zagrać z herbem łódzkiego klubu na piersi?
Na pewno na szansę gry od początku zasłużył też Serafin Szota, który ostatnio dał dobrą zmianę w ligowym meczu z Wisłą Płock.
Mecz KKS Kalisz – Widzew Łódź rozpocznie się w środę o godzinie 18.15.