Jesienią w Widzewie grało tylko dwóch młodzieżowców, najmniej w PKO Ekstraklasie. Ale to wystarczyło.
Tak jak w poprzednich sezonach, także i w tym w PKO Ekstraklasie obowiązuje przepis o młodzieżowcu. Każdy klub jest zobowiązany uzbierać 3000 minut polskich piłkarzy z rocznika 2003 lub młodszych. Jeśli tego nie zrobi, to będzie płacił karę. Najwyższa to aż 3 mln zł. W przeszłości kary płacił już m.in. – i to dwa razy – Raków Częstochowa.
CZYTAJ TEŻ: Z Widzewa na podbój Japonii. Wielka przemiana Jordiego Sancheza [WYWIAD]
Widzewowi dwa razy udało się uniknąć kar i wszystko wskazuje na to, że znów się uda. Po 18. kolejkach łódzki klub ma na koncie 1876 minut, co oznacza, że jest na plusie, bo na tym etapie rozgrywek powinno się mieć 1588 minut (cała runda jesienna plus jedna kolejka rundy rewanżowej). Na plusie Widzew ma więc 288 minut.
Minuty dla łódzkiego klubu zebrali tylko dwaj piłkarze. To Kamil Cybulski oraz Marcel Krajewski. Więcej grał ten pierwszy, ale później miejsce w pierwszym składzie wywalczył też ten drugi. W ostatnim w tym roku meczu – ze Stalą Mielec – Krajewski rozegrał cały mecz, a Cybulski został zmieniony w 67. minucie. Tylko siedem razy w tym sezonie Widzew uzbierał w jednym meczu mniej niż 90 minut. Najmniej – 20 – w spotkaniu z GKS-em Katowice. Wtedy w 80. minucie na boisko weszli obaj młodzieżowcy.
Najwięcej – 162 – w pojedynku z Rakowem Częstochowa. Wtedy Krajewski grał 90 minut, a Cybulski zszedł w 72.
Trzy kluby już wypełnili limit. To Korona Kielce, Zagłębie Lubin oraz Lech Poznań. Na drugim biegunie są Legia Warszawa, Górnik Zabrze oraz GKS Katowice.
W kadrze Widzew są jeszcze inni młodzieżowcy, ale póki co nie dostali możliwości gry. To Jan Krzywański, Paweł Kwiatkowski, Daniel Gryzio, Jakub Grzejszczak oraz Kajetan Radomski.
Największa liczba młodzieżowców jesienią grała w Koronie (7), a potem w Zagłębiu, Piaście Gliwice i Śląsku Wrocław (po 6). Dwóch w Widzewie i to najmniej w całej lidze.