ŁKS pokonał Sandecję Nowy Sącz. Kto był najlepszy w łódzkiej drużynie?
Wpuścił dwie bramki, ale przy obu wcześniej pomylili się obrońcy ŁKS-u. Obronił kilka groźnych strzałów, ale popełnił też kilka błędów. Najważniejsze, że mimo słabszego występu, łodzianie mają trzy punkty.
Najsłabszy punkt ŁKS-u w meczu z Sandecją. Jego błędy kosztowały utratę dwóch bramek. Ważne, że wie o swoich pomyłkach, bo przeprosił kibiców w pomeczowym wywiadzie.
Wprowadzał dużo spokoju, kiedy mylili się boczni obrońcy. Mógł zachować się lepiej przy drugiej bramce.
Który to już raz trzeba napisać, że wrócił Dąbrowski, są trzy punkty? Bez wątpienia najlepszy i najważniejszy piłkarz ŁKS-u.
Świetnie radził sobie w ofensywie, ale popełnił sporo błędów w defensywie. Rozgrywał lepsze mecze w ŁKS-ie.
Jeden z lepszych meczów Rozwandowicza w tym sezonie. Chociaż czasami brakowało umiejętności, był nieustępliwy, grał przebojowo i pracował dla drużyny.
Zaliczył asystę, ale to nie jest ten sam Dominuguez co przed kontuzją. Brakuje mu sił, boi się wybierać kreatywne rozwiązania.
Po Podbeskidziu oczekiwania wobec jego gry wzrosły. Był aktywny, zaliczył asystę, niestety wcześniej był na spalonym. Dużo walczył, zaczynał groźne akcje.
Zdobył bramkę, ale widać, że brakuje mu ogrania w pierwszej lidze.
Otworzył wynik. Później podjął kilka złych decyzji, przez które ŁKS do końca musiał walczyć o trzy punkty.
Chociaż nie sprawdził się jako napastnik, bo nie zdobył gola, rozegrał dobry mecz. Odbierał piłki, jeszcze na połowie przeciwnika i zaczynał groźne akcje.
Dostał pół godziny, ale piłkę przy nodze miał może ze dwa razy.
Najważniejszy piłkarz ŁKS -u w tym meczu. Dzięki niemu łodzianie mają trzy punkty, bo kilka sekund przed końcowym gwizdkiem zdobył gola na 3:2
Jak zwykle aktywny. Męczył obrońców Sandecji.
Grali za krótko
1 Comment
Pan Trener Pogorzała mówi przed meczem z Zagłębiem, ze nie lubi sloganów, ale w I Lidze nie ma łatwych meczów. To prawda a nie slogan Panie Trenerze, co więcej stara jak piłka nożna, dotyczy jednak PIŁKI, a nie tej czy innej ligi. Jeżeli więc TERAZ jest problemem dla ŁKS to tylko dlatego, że w “zespole” znajdują miejsce osobnicy, którym sprawia trudność samo wyjście na boisko, o jakiejkolwiek grze nie wspominając. Dopóki tą galerię miernot, marionetek i błaznów, pasożytującą na ciężkiej pracy kolegów będzie Pan wpuszczał na boisko – nie będzie Pan dysponował ZESPOŁEM tylko zlepkiem tych, którzy chcą i umieją grać i tych którzy nawet jeśli umieją to grać nie chcą; jak długo będą na boisku, tak długo nie będzie na nim ZESPOŁU ŁKS. I TAK DŁUGO KAŻDY KOLEJNY MECZ NIE ŁATWY BĘDZIE! TYLKO DLATEGO PANIE TRENERZE.