Współwłaściciel Widzewa podziękował za pracę w klubie Maciejowi Szymańskiego. Jego wpis w internecie to jednak nie tylko podziękowania. Tomasz Stamirowski uderzył w mocne tony.
Maciej Szymański nie pracuje już w Widzewie. Były już wiceprezes klubu 12 września złożył rezygnację. Miał pracować do 8 października, ale wcześniej Rada Nadzorcza podziękowała mu za pracę.
“W dniu 15.09. Rada Nadzorcza podjęła decyzję o zwolnieniu Macieja Szymańskiego z obowiązku pełnienia świadczenia usług do 8 października, kiedy wygaśnie jego kontrakt. Oznacza to, że formalnie przestał pełnić wszystkie dotychczasowe funkcje. W przedsiębiorstwach to standardowe następstwo. Rada podjęła taką decyzję, chcąc przyspieszyć procesy operacyjne. Jednocześnie przedstawiciele Rady Nadzorczej dziękują Maciejowi Szymańskiemu za całokształt pracy w Widzewie Łódź i życzą powodzenia w dalszej karierze zawodowej” – napisano w komunikacie.
Maciej Szymański po 6 latach w klubie musi więc szukać nowej pracy. Być może znajdzie ją w Cracovii. Nie wyklucza tego Mateusz Dróżdż, prezes klubu z Krakowa, który z Szymańskim współpracował w Widzewie i bardzo go ceni.
Nie tylko on. Z Szymańskim przez lata współpracował Tomasz Stamirowski, były właściciel Widzewa, a od marca jego mniejszościowy udziałowiec. Wygląda na to, że Stamirowskiemu nie podoba się, że Szymański nie pracuje już w klubie. Nie tylko zresztą to. Napisał o tym na Linkedln. To serwis społecznościowy skupiony na życiu zawodowym i biznesie. Stamirowski w osobistym wpisie podziękował Szymańskiemu za współpracę, wspomniał też o “aferze weselnej” i o tym, jak komunikacyjnie przedstawiono tę sprawę. To gorzkie słowa.
“Maciej Szymański – podziękowanie za wkład w odbudowę Widzewa.
Maćku. Chciałabym serdecznie podziękować za Twój olbrzymi wkład w odbudowę i rozwój klubu.
Widzew płacił olbrzymią cenę na dwie upadłości w XXI wieku. Nie tylko na boisku, ale i w gabinetach, gdzie zaczynał w pewnym momencie praktycznie od zera. Zawsze chciałem, by Widzew był budowany w oparciu o osoby tak profesjonalne jak Ty, związane z naszym klubem i rozumiejące naszą tożsamość oraz wartości, o wybitnej etyce. A przede wszystkim z etosem ciężkiej pracy i normalnej ludzkiej komunikacji, dalekiej od pustego PRu swojej osoby.
Twoje odejście to duża strata dla klubu. Wiem dobrze w jak wiele projektów byłeś zaangażowany i jak wiele w nie wnosiłeś.
Rozumiem w pełni motywy złożenia rezygnacji. To przykre jak pięknej, kameralnej (14 osób) uroczystości ślubnej został przyklejony stempel wielkiej afery greckiego wesela. A jest to afera komunikacyjna ukoronowana nagłym ściągnięciem trenera w dniu ślubu, który miał z pewnością wcześniej zgody przełożonych oraz akceptację planu treningowego. Całość uderzyła nie tylko w Ciebie, ale i sztab, zawodników oraz wizerunek klubu – a Razem Tworzymy Siłę stało się pustym hasłem. Wielkie kluby tworzą wartości i dla ich obrony trzeba konsekwencji w podejmowanych decyzjach oraz odporności na zewnętrzne wpływy.
Charakter klubu tworzą ludzie. Zwłaszcza w takim miejscu jak Widzew. I będzie Ciebie brakowało w klubie, do którego tak dobrze pasowałeś” – napisał Tomasz Stamirowski.
Szymański w czwartek pożegnał się z pracownikami Widzewa. Będzie szukał nowej pracy.
1 Comment
100% racji!! Dokąd e klubie będzie taki prezes będzie źle. Dla stołka zrobi wszystko!