Na wtorkowej konferencji prasowej przed pierwszym treningiem w trakcie zimowych przygotowań wiceprezes ds. sportowych w ŁKS-ie potwierdził, że jeden z liderów zespołu zostaje w klubie. To świetne informacje dla całej drużyny i kibiców biało-czerwono-białych. Podobna sytuacja tyczy się Aleksandra Bobka. Potwierdziło się także jedno odejście z Al. Unii Lubelskiej 2.
Michał Mokrzycki zostaje w ŁKS-ie. To już pewne. Kontrakt 27-letniego zawodnika został automatycznie przedłużony ze względu na zapis, jaki Mokrzycki miał w swoim kontrakcie. Kontrakt lidera środka obowiązuje zatem do 30 czerwca 2026 roku.
– Postanowiilśmy skorzystać z klauzuli przedłużenia kontraktu Michała Mokrzyckiego. Piłkarz zostaje z nami co najmniej do 30 czerwca 2026 roku – potwierdził krótko wiceprezes ds. sportowych, Robert Graf.
Michał Mokrzycki jest piłkarzem ŁKS-u od stycznia 2023 roku. Pierwsze pół roku przebywał przy Al. Unii Lubelskiej 2 w ramach wypożyczenia. Później ŁKS starał się o transfer definitywny, ale trochę musiał poczekać, aż Wisła Płock zgodzi się go puścić. Ostatecznie wszystko skończyło się po myśli łódzkiego klubu i Mokrzycki od lipca 2023 roku jest już pełnoprawnym zawodnikiem ŁKS-u.
Latem 2024 roku był kuszony przez Kazimierza Moskala, który objął stery w Wiśle Kraków i jak przyznał w wywiadzie, którego nam udzielił, pojawiały się w jego głowie różne myśli. Piłkarz ostatecznie jednak został w Łodzi i pomaga ŁKS-owi wrócić do PKO Ekstraklasy.
CZYTAJ TAKŻE: Zimowe transfery i ŁKS? To nie jest dobre połączenie
Robert Graf zdradził, że kontrakt Aleksandra Bobka także zostanie przedłużony. W umowie bramkarza również znajduje się warunkowa klauzula, która zapewnia klubowi przedłużenie kontraktu, ale zawodnik musi rozegrać jeszcze dwa spotkania. Jeśli 20-latek wystąpi jeszcze w dwóch meczach ŁKS-u, a wszystko na to wskazuje, że tak się stanie, to Bobek również będzie związany z ŁKS-em do 30 czerwca 2026 roku.
Wiceprezes ds. sportowych zdementował także doniesienia o rzekomym odrzuceniu przez ŁKS oferty za Aleksandra Bobka z belgijskiego KVC Westerlo. Kilka dni temu takie informacje przekazywał Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, ale Robert Graf powiedział jasno, że są to fałszywe informacje. Zapytania o Aleksandra Bobka pojawiały się natomiast z innych stron.
– To jest jakaś kaczka dziennikarska. Nigdy nie było żadnej oferty ze strony tego klubu. Nie było nawet żadnego kontaktu ze strony Westerlo. Były inne, ale na pewno nie z Westerlo i informacja o tym, że odrzuciliśmy tę ofertę jest po prostu fałszywa, bo nigdy jej nie mieliśmy – oznajmił wiceprezes ds. sportowych ŁKS-u.
Potwierdziły się natomiast doniesienia o Artemijusie Tutyškinasie. Litwin przechodzi obecnie testy medyczne przed transferem w zagranicznym klubie. W poniedziałek, 6 stycznia powołując się na Tomasza Włodarczyka pisaliśmy o tym, że obrońca najprawdopodniej trafi do słoweńskiego NK Celje.
Robert Graf nie powiedział dokładnie do jakiego klubu przechodzi Tutyškinas, ale zdradził, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to litewski gracz na zasadzie transferu definitywnego opuści ŁKS, a klub z Al. Unii Lubelskiej 2 zarobi na jego przenosinach.
CZYTAJ TAKŻE: 25 lat rozczarowań. Kibice ŁKS-u długo czekają na sukcesy