Widzew nie ustaje w staraniach, by sprowadzić tego lata jeszcze co najmniej jednego piłkarza. Chodzi o wzmocnienie defensywy.
Do tej pory sprowadzono siedmiu nowych. Trzech z nich – Luis Silva, Fran Alvarez oraz Imad Rondić – zdążyło już zadebiutować w czerwono-biało-czerwonych barwach. Na debiuty czekają Antoni Klimek i Dawid Tkacz, a także Jan Krzywański i Jakub Szymański, chociaż tym dwóch ostatnim – bramkarzom – będzie trudno z racji tego, że nr 1 w bramce jest Henrich Ravas.
Widzew dobrze zaczął sezon, od wygranej z Puszczą Niepołomice 3:2, ale jak pokazuje wynik i przebieg meczu, nie było idealnie, zwłaszcza jeśli chodzi o defensywę.
Kilka dni temu głośno było o tym, że piłkarzem Widzewa może zostać Sebastian Kerk, były piłkarz Hannoweru, który ma doświadczenie zarówno z gry w pierwszej, jak i drugiej Bundesligi. 29-letni Niemiec to jednak ofensywny pomocnik. A w drużynie przydałby się raczej ktoś do defensywy, która nie jest szczelna już od dłuższego czasu. Wystarczy tylko przypomnieć, że spośród wszystkich drużyn grających w tym roku w PKO Ekstraklasie Widzew stracił najwięcej goli – 30 w minionym sezonie i w tym dwa.
Jak wiadomo nieoficjalnie, Widzew cały czas pracuje nad sprowadzeniem defensywnego pomocnika z doświadczeniem w grze także w środku obrony. Miałby to być piłkarz naprawdę ograny, wręcz kandydat na szefa bloku obronnego. Trener Janusz Niedźwiedź zmienia ustawienie i w składzie jest miejsce dla dwóch pomocników nastawionych defensywnie. Znajdzie się więc jeszcze miejsce dla tzw. “szóstki”, piłkarza, który będzie rozbijał ataki rywali i zaczynał akcje ofensywne zespołu. Pewniakiem do składu oczywiście jest Marek Hanousek.
Widzew na transfer ma czas do 4 września, bo wtedy zamyka się okno transferowe, ale oczywiście klub chciałby sfinalizować sprawę szybciej.