Doświadczeni piłkarze, z których zrezygnował ŁKS i Widzew, ze stadionu Króla wracają z trzema punktami.
ŁKS przegrał z Kotwicą Kołobrzeg 0:2. To był kolejny, bardzo słaby mecz łodzian. Nie zgadzało się praktycznie nic, od formacji obronnej, po grę w ataku. Ambitny beniaminek z Kołobrzegu był o klasę lepszy od dwukrotnych mistrzów Polski.
Zwycięstwo Kotwicy dali piłkarze niechciani w ŁKS-ie i Widzewie. Asystę przy golu na 1:0 zaliczył Łukasz Kosakiewicz. Boczny obrońca grał dla Widzewa w drugiej lidze i przez jeden sezon na zapleczu ekstraklasy. Odszedł z klubu w 2021 roku. Znany był ze swoich dośrodkowań, które pod koniec jego pobytu coraz bardziej irytowały kibiców. W piątek dograł dobrze i ŁKS miał problem.
Kotwica Kołobrzeg otwiera wynik spotkania w starciu z ŁKS-em 🔥
— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 16, 2024
Świetnie wymierzona wrzutka ⚽️
🔴 📲 OGLĄDAJ ▶️ https://t.co/4zknFX3ZH6 pic.twitter.com/uUM6XBnzTo
W bramce świetnie spisywał się Marek Kozioł. To były piłkarz ŁKS-u, który w drużynie seniorów przestał odgrywać jakąkolwiek rolę w 2022 roku, gdy ełkaesiacy rozpoczęli rozgrywki, w których awansowali do krajowej elity. Kozioł w meczu z byłym pracodawcą wybronił wszystko.
Z ŁKS-em grali również Piotr Witasik, wychowanek GKS-u Katowice i Tomasz Wełna, były piłkarz Widzewa. Wszyscy z wymienionych to bardzo doświadczeni zawodnicy. Są już po trzydzieste. Nigdy nie byli wirtuozami piłki, ale dzięki nieustępliwości, której zabrakło drużynie Jakuba Dziółki z Łodzi wracają z trzema punktami.