16486 kibiców na meczu z Lechią Gdańsk, 17045 z Legią Warszawa i 17004 z Wisłą Płock – tak wyglądała frekwencja w Sercu Łodzi w trzech meczach tego sezonu. I za każdym razem, gdy Widzew grał na swoim stadionie, był to frekwencyjny rekord kolejki. Można więc powiedzieć, że już się do tego przyzwyczailiśmy – to prawdziwie zjawisko. Nie będzie łatwo to utrzymać, bo inne kluby mają większe stadiony i w końcu trybuny na meczach Legii Warszawa czy Lecha Poznań wypełnią się większą liczną fanów piłki, niż na Widzewie. Ale możliwe, że już w najbliższej kolejce znów to Serce Łodzi będzie mogło pochwalić się najwyższą frekwencją. Legia i Lech grają na wyjazdach. Pobić kibiców Widzewa mogą fani Górnika Zabrze, którzy zmierzą się z Piastem Gliwice, ale nie jest to takie pewne. Stadion Pogoni Szczecin – gra z mistrzem Polski Lechem – jeszcze nie będzie dostępny w całości. Większy obiekt ma Śląsk Wrocław, który też zagra w domu, ale tam przychodzi średnio około 10000 widzów. Z małym wyjątkiem…
Widzew w tym sezonie rozegrał już pięć meczów na stadionach przeciwników. Sprawdziliśmy, jak wygląda frekwencja na tych obiektach w obecnych rozgrywkach. Na meczu Pogoń – Widzew przyszło 9339 kibiców piłki. Na kolejnych w Szczecinie: 8981, 9124 oraz 9222. To – jak widać – oznacza, że najwięcej widzów przyszło na mecz z łódzką drużyną.
Różnice na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera nie są duże, ale jednak to na Widzewie kibiców było najwięcej. Widać ją dobitniej na kolejnych obiektach. Na spotkanie Jagiellonii z łódzkim zespołem przyszło 11781 fanów. Na trzech kolejnych nie przekroczono bariery 10000 kibiców. Było kolejno: 8236, 9113, 8407 widzów.
Od razu rzuca się w oczy różnica na stadionie Śląska. Na Widzew przyszło 15145 widzów. Na kolejne mecze: 10879, 9632, 11710. A ta ostatnia liczba dotyczy meczu z wicemistrzem Polski Rakowem Częstochowa.
Warta Poznań swoje mecze rozgrywa w Grodzisku Wielkopolskim. Na mecz z Widzewem skusiło się 2187 osób. Na dwóch pozostałych spotkaniach na tym obiekcie było ich oczywiście mniej: 1575 i 2011.
I na koniec Lech Poznań. Tutaj różnice są już ogromne. Na pojedynek z czerwono-biało-czerwonymi na Bułgarską zjechało się prawie dwa razy tyle kibiców, co na poszczególne cztery mecze Lecha w tym sezonie. Na trybunach w tę niedzielę, gdy mistrz grał z Widzewem, było 23725 kibiców. Na wcześniejszych: 12421, 14131, 11627, 11223. Coś niesamowitego. Widzew przyciąga jak magnes.