Zawodnicy Widzewa Futsal zanotowali słaby początek sezonu, w którym przegrali pierwsze pięć spotkań. Później łodzianie odbili się od dna tabeli, wygrywając dwa mecze, ale w ostatniej kolejce zimny prysznic zafundowała im czołowa drużyna w Polsce.
Seria zwycięstw zawodników Widzew Futsal dobiegła końca. A stało się to za sprawą Rekordu Bielsko-Biała, który wygrał z czerwono-biało-czerwonymi 4:0 po golach Michała Marka, Gustavo Henrique Steinwandtera, Martina Došy i Grzegorza Haraburdy. Wcześniej widzewiacy wygrali z AZS-em UŚ Katowice i BSF ABJ Powiat Bochnia, co pozwoliło im odbić się od dna po fatalnym początku sezonu, w którym przegrali każdy z pierwszych pięciu spotkań.
Obecnie Widzew jest w strefie spadkowej, na 14. miejscu w tabeli. Niżej są tylko wspmniany BSF ABJ Powiat Bochnia i Ruch Chorzów, który w ośmiu meczach zdobył tylko jeden punkt.
Porażka z takim zespołem jak Rekord Bielsko-Biała nie jest żadnym wstydem, czy powodem do niepokoju. Dużo ważniejszy dla Widzewa będzie spotkanie w następnej kolejce. Łodzianie pojadą do Wrocławia na spotkanie z Jaxan Śląskiem, który w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy ma tylko jeden punkt więcej od Widzewa. Może to być zatem kluczowe spotkanie w kontekście walki o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek.
CZYTAJ TAKŻE: Panattoni i Robert Dobrzycki pomogą futsalistom Widzewa
ABY PRZEJŚĆ DO GALRII, KLIKNIJ NA ZDJĘCIE PONIŻEJ