Wiadomo już, z jakimi numerami na plecach zagrają wiosną piłkarze pozyskani przez Widzew w tym oknie transferowym.
Nowych jest trzech. To Ivan Krajcirik, Lirim Kastrati oraz Noah Diliberto. Ten pierwszy zagra z numerem 35. Co ciekawe, w kadrze wciąż nie będzie więc żadnego bramkarza z “jedynką”, czyli numerem najbardziej typowym dla zawodników stojących w bramce. Jan Krzywański ma nr 33, a Jakub Szymański – 74. Henrich Ravas, który już widzewiakiem nie jest, miał nr 26.
Kosowianin Kastrati będzie nosił na plecach nr 62. – To mój pierwszy numer, jaki miałem w profesjonalnej piłce, a także szczęśliwy numer dla mojej rodziny, przynosi mi szczęście. Normalnie nosiłbym 2, ale tutaj jest zajęty [przez Luisa da Silvę], więc 62 jest idealny – wytłumaczył nowy obrońca Widzewa.
Z kolei Francuz Diliberto zagra z nr 44. – Najlepszy numer dla mnie jest już zajęty w drużynie. A numer 44 to numer mojego rodzinnego domu. To moje pierwsze doświadczenie poza Francją, więc dobrze mieć choć małą część domu se sobą w Polsce – wytłumaczył piłkarz.