Jasnym było, że w meczu z Górnikiem nie zobaczymy na boisku Marka Hanouska. Czech nabawił się urazu w pierwszej połowie meczu z ŁKS-em. Jego miejsce w składzie zajął Dominik Kun, który w derbowym meczu zaprezentował się ze świetnej strony.
Uraz Hanouska to nie jedyny problem Daniela Myśliwca. Przed meczem z Górnikiem Widzew poinformował, że kilka tygodni przerwy będzie miał również Andrejs Ciganiks. Na lewej stronie defensywy spotkanie z zabrzanami zaczął zatem Luis Silva.
W pierwszej połowie bardziej we znaki dały się ostatnie problemy piłkarzom Górnika Zabrze, którzy w ramach strajku postanowili nie wyjść na piątkowy trening przed meczem z Widzewem. Przypomnijmy, że Górnik ma zaległości finansowe wobec swoich zawodników.
W trakcie pierwszych 45 minut Górnik Zabrze nie istniał przy Al. Piłsudskiego 138. Widzew całkowicie dominował, a zostało to udokumentowane dwukrotnie. Najpierw w 30. minucie Antoni Klimek zbiegł z prawego skrzydła, żeby zamknąć akcję swojej drużyny i umieścił piłkę w siatce Górnika. Cztery minuty później dośrodkowanie z prawego narożnika zamykał z kolei Juan Ibiza. Hiszpan znakomicie ułożył stopę i posłał futbolówkę w kierunku dalszego słupka Bielicy. Do przerwy łodzianie mogli mieć nawet trzy bramki na koncie, ale tuż po strzeleniu pierwszego gola Antoni Klimek technicznym strzałem szukał okienka, ale trafił tylko w poprzeczkę.
Górnik tylko raz poważnie zagroził Rafałowi Gikiewiczowi, kiedy przed przerwą Lukas Podolski oddawał strzał lewą nogą. Futbolówka minęła jednak słupek bramki Widzewa.
Drugą odsłonę Widzew zaczął jednak najgorzej jak tylko mógł. Już w 51. minucie Rafał Janicki znalazł drogę do siatki gospodarzy po rzucie rożnym. Był to gol w pełni zasłużony, bo od pierwszego gwizdka po zmianie stron Górnik był stroną zdecydowanie aktywniejszą. W 57. minucie Widzew mógł odzyskać dwubramkowe prowadzenie. Należy pochwalić kapitana Widzewa, bo zbierając drugą piłkę nie strzelał z nieprzygotowanej pozycji, tylko dojrzał dobrze ustawionego Frana Álvareza. Hiszpan uderzył z pierwszej piłki, ale minimalnie chybił.
Górnik także mógł mieć kolejnego gola, ale świetnie zachował się Rafał Gikiewicz, który obronił strzał głową z bardzo bliskiej odległości i uratował prowadzenie dla swojego zespołu. W 80. minucie w głównej roli wystąpił Bielica. Bramkarz Górnika dwukrotnie w krótkim odstępie czasu wygrał pojedynek z Bartłomiejem Pawłowskim. Zwłaszcza ta druga próba powinna zakończyć się trzecim golem dla Widzewa.
Trzeci gol dla Widzewa, nieco później, ale jednak padł. W doliczonym czasie gry w końcu fanom czerwono-biało-czerwonych dał się poznać Noah Diliberto. Rezerwowy popisał się piękną indywidualną akcją i cudownym strzałem ustalił wynik meczu na 3:1.
W 89. minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną za faul na Imadzie Rondiciu obejrzał Rafał Janicki.
Widzew Łódź 3:1 Górnik Zabrze
1:0 – Antoni Klimek 30′
2:0 – Juan Ibiza
2:1 – Rafał Janicki 51′
3:1 – Noah Diliberto 90+4′
Widzew: Gikiewicz – Zieliński, Żyro, Ibiza, Silva – Álvarez, Kun (Diliberto 87′), Pawłowski – Nunes (Cybulski 87′), Klimek (Tkacz 66′), Sánchez (Rondić 76′)
Górnik: Bielica – Sekulić (Olkowski 46′), Szala, Janicki, Sipľak (Janza 74′), Kaprálik, Pacheco (Czyż 46′), Podolski, Rasak (Nascimento 74′), Ennali – Musiolik (Kozuki 46′)