Nowy człowiek w ŁKS-ie. Właściciel skupia się na swoich biznesach, ale nie przestaje finansować dwukrotnych mistrzów Polski.
Tomasz Salski na początku 2023 przestał być prezesem ŁKS-u. Pozostał właścicielem dwukrotnych mistrzów Polski, ale nowym szefem zarządu mianował Jarosława Olszowego. Przy al. Unii mówią, że gdyby nie doświadczony biznesmen i jego plan naprawczy, łodzianom groziłby upadek.
– Nie byłem zajęty pracą w ŁKS-ie, gdy robiliśmy awans. Nie poświęcam klubowi już tyle czasu ile na początku swojej przygody właścicielskiej. Nie wypinam piersi po awansie, na medale zasłużyli ludzie pracujący w klubie.
Olszowy przejął władzę, a Salski zapraszał do klubu kolejnych fachowców, którzy mieli odpowiadać za poszczególne sektory działalności ŁKS-u. W pierwszej lidze do współpracy zaproszono Michała Antczaka. Były działacz GKS-u Bełchatów został dyrektorem technicznym. Po awansie do ekstraklasy do pomocy zaproszono Michała Frontczaka. Doświadczony menedżer odpowiada za komunikację i sprzedaż.
Na początku 2024 roku do zarządu zaproszono Arkadiusz Gerwela, adwokata. Do akcjonariatu dołączył Dariusz Melon. Właściciel firmy Kramel wykupił ponad 30 proc. akcji. Zapłacił za nie pięć milionów złotych.
– Nie jestem w stanie zajmować się klubem tak jak na początku. Potrzebujemy więcej ludzi w administracji, ludzi, którzy będą decydowali o pewnych rzeczach. Piłki nożnej nie robi się z doskoku. Z panem Dariuszem Melonem chcemy przedstawić osobę, która będzie całkowicie odpowiadała za prowadzenie klubu piłkarskiego – powiedział Salski w TV Toya.
– Założyliśmy z Dariuszem Melonem, że musimy pilnować swoich biznesów. ŁKS wymaga odpowiedniego nadzoru. Wydaje mi się, że widać poprawę w marketingu i komunikacji. Michał Frontczak to kluczowa osoba w klubie, o którą zabiegałem ponad rok. Chcemy, żeby do zarządu wszedł człowiek, który będzie odpowiadała za wszystkie decyzje sportowe we wszystkich drużynach. Szukamy takiej osoby. Jesteśmy po kilku rozmowach i mam nadzieję, że niedługo będziemy mogli ją zaprezentować. Rozmowy są zaawansowane, ale nie zdradzę personaliów. Jesteśmy dalej niż po słowie, piszemy umowy. To nie jest nikt z Łodzi. Będziemy mieli wiceprezesa do spraw sportowych. Będzie decydował o wszystkim, w oparciu o budżet, który zaproponujemy – dodał.
Z tego co słyszymy, Salski ma już całkowicie poświęcić się prowadzeniu swoich biznesów. Nadal będzie finansował ŁKS, ale wszelkie obowiązki związane z działalnością klubu przejmą od niego jego ludzie. Nowy członek zarządu ma pojawić się na derbach Łodzi.