Chociaż Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u tonuje nastroje wydaje się, że mecz łodzian z Wisłą Kraków to największe wydarzenie w Fortuna 1 Lidze. Spotykają się dwaj mistrzostwie Polski i chociaż blask obu zespołów nieco przygasł w ostatnich latach to nadal są to zespoły niezwykle zasłużone dla polskiej piłki.
– Biorąc pod uwagę markę klubów, pewnie, że to jest wielkie wydarzenie. Nie wiem, czy tak mocno szedłbym w stronę, że to będzie najważniejszy mecz rudny, albo sezonu. Zdajemy sobie sprawę jakie cele mamy my i jakie cele ma Wisła – powiedział Moskal.
Czytaj także: “Powrót na Reymonta niesie ze sobą wspomnienia”
Wisłę poprowadzi nowy trener. Po tym jak pracę stracił Jerzy Brzęczek, drużynę objął Radosław Sobolewski, który był wcześniej w sztabie szkoleniowym krakowian. To będzie jego debiut w roli trenera zespołu z Krakowa, ale nie w roli pierwszego szkoleniowca Wisły. Samodzielnie, Sobolewski pracował w Płocku przez dwa lata.
– Radosław Sobolewski nie miał wiele czasu, żeby dużo pozmieniać, ale był w sztabie Wisły, więc miał jakiś wpływ na drużynę. Na pewno musimy spodziewać się, że początek spotkania będzie energetyczny. Dużo będzie zależało od naszej postawy. Jeżeli w pierwszych minutach zagramy na dobrym poziomie, postraszymy Wisłę, to ten mecz może się dla nas dobrze ułożyć – uważa trener ŁKS-u.
ŁKS ma problemy kadrowe. Podczas meczu z Zagłębiem Sosnowiec urazu doznał Dawid Arndt. Z przepukliną zmaga się Mateusz Kowalczyk. Kelechukwu wrócił kontuzjowany ze zgrupowania reprezentacji, a Bartosz Szeliga cały czas leczy uraz, którego nabawił się na początku sezonu. Nie wiadomo co ze zdrowiem Pirulo, który nie wystąpił w poprzednim spotkaniu.
– Mamy swoje problemy. Część już się rozwiązała. Na pewno nie zagra Kelechukwu, Szeliga i Kowalczyk. Co do reszty, czekamy z decyzjami – wyjaśnił Moskal.
Czytaj także: Wyjątkowy powrót trenera ŁKS-u
Wisła Kraków – ŁKS
piątek, 7 października 20:30