Robert Dobrzycki zdementował pojawiające się w przestrzeni medialnej pogłoski, jakoby został już właścicielem Widzewa Łódź.
Robert Dobrzycki zdementował pojawiające się w przestrzeni medialnej pogłoski dotyczące jego inwestycji w Widzew. Właściciel firmy Panattoni i członek rady nadzorczej Widzewa umieścił w mediach społecznościowych wpis dotyczący obecnej sytuacji.
„W nawiązaniu do kolejnych informacji pojawiających się publicznie jakoby moja inwestycja w Widzew została sfinalizowana – chciałbym sprostować że na dzień dzisiejszy nie doszło do niej.
Niezwłocznie poinformuje jeżeli będę miał pozytywny lub negatywny komunikat w tej sprawie. Tak jak wcześniej wspominałem chciałbym jak najszybciej zaangażować się i pomoc Widzewowi.” – napisał na portalu X.
W nawiązaniu do kolejnych informacji pojawiających się publicznie jakoby moja inwestycja w Widzew została sfinalizowana – chciałbym sprostować że na dzień dzisiejszy nie doszło do niej.
— Robert Dobrzycki (@RobertDobrzycki) February 22, 2025
Niezwłocznie poinformuje jeżeli będę miał pozytywny lub negatywny komunikat w tej sprawie.…
Ostatnie dni wokół Widzewa są bardzo gorące. Prezes Panattoni Europe, sponsora strategicznego Widzewa wydał oficjalne oświadczenie, w którym zadeklarował chęć inwestycji w RTS. Dzień później odniósł się do niego obecny większościowy udziałowiec klubu, Tomasz Stamirowski. Wśród kibiców panowała duża niepewność, czy ostatecznie dojdzie do finalizacji tej transakcji, ale w sobotni poranek WidzewToMy ogłosił, że obaj panowie doszli do porozumienia.
Okazało się jednak, że inwestycja w Widzew nie została sfinalizowana, a więc i do pełnego porozumienia jeszcze nie doszło, co zresztą jasno wynika z powyższego wpisu Roebrta Dobrzyckiego, który tym samym zdementował porannego “hot newsa” w niektórych łódzkich i ogólnopolskich mediach.
Tymczasem, jak informowaliśmy TUTAJ kilka chwil po pojawieniu się informacji o osiągnięciu porozumienia, nic w tej sprawie się nie zmieniło. Obie strony są cały czas zainteresowane bliską współpracą, jednak sprawy nadal się toczą. Nad umową pracują prawnicy, bo trzeba wszystko dokładnie ustalić, także ze Stowarzyszeniem RTS.