Udany debiut Macieja Śliwy i nieoceniony występ Ochrończuka. ŁKS wrócił na fotel lidera.
Czyste konto, do którego przyczynił się łapiąc groźne strzały z dystansu. Jak zwykle nie zawiódł.
ŁKS dawno nie miał tak ofensywnie usposobionego bocznego obrońcy. Umie strzelić, dośrodkować, dobrze drybluje. W defensywie też pewnie, odbierał piłki jeszcze na połowie rywala.
Zastąpił Nacho Monsalve i zrobił to bardzo dobrze. Odbierał, rozgrywał, dyrygował młodszymi zawodnikami. Lider.
Nie zawiódł. W trudnych sytuacjach grał piłki na uwolnienie, dzięki którym ŁKS mógł się przegrupować. Straszył rywali strzałami z dystansu.
Po jego rożnym ŁKS strzelił gola na wagę trzech punktów. Próbował dośrodkowań w swoim stylu, był pewnym punktem łódzkiej defensywy.
Mówi się, że defensywny pomocnik gra dobry mecz, gdy go nie widać. Mokrzycki zagrał bardzo dobry mecz, a widać było go za każdym razem kiedy akcja przenosiła się pod bramkę rywala. Rozgrywał, odbierał, napędzał kontry.
Przez pierwszą godzinę gry to Kowalczyk i Pirulo najczęściej zagrażali bramce Stali. Dojrzał piłkarsko, widać to z każdym meczem w 2023 roku.
Najlepszy mecz w 2023 roku, ale to nadal nie Trąbka z jesieni. W pierwszej połowie napędził najlepszą akcję łodzian, którą zmarnował Bartosz Szeliga.
Po świetnym meczu z Chrobrym nieco przygasł. W pierwszej połowie mógł być bohaterem, ale fatalnie przestrzelił.
Lider ofensywny ŁKS-u nie strzelił, nie asystował, ale i tak zostawił po sobie dobre wrażenie. W pierwszej połowie minął wszystkich obrońców Stali, ale za późno podjął decyzję o strzale. W drugiej, nie był samolubny i stworzył kilka groźnych okazji napastnikom.
Najbardziej pechowy piłkarz ŁKS-u. Miał trzy piłki meczowe na nodze, żadnej nie wykorzystał. Grał z zaangażowaniem, ale nie zmienia to faktu, że 21. mecz kończy bez gola.
Debiutant w ŁKS-ie pokazał się z bardzo dobrej strony. Szybki, dobrze dośrodkowuje. Miał dobrą okazję do strzału po dośrodkowaniu Pirulo, ale wycofał piłkę. Będą z niego ludzie.
Bez gola, ale grał bardziej przytomnie niż Balongo. Dużo częściej był w stanie sam sobie wypracować sytuację strzelecką.
W dwóch ostatnich meczach, w których zagrał ma trzy asysty i gola. Dał ŁKS-owi trzy punkty i pozycję lidera. Oby dostawał więcej szans.
Znowu wszedł na boisko na kilka minut i znowu dał konkrety. Tym razem asystę do Ochrończuka.