– Nadal wierzymy w utrzymanie w ekstraklasie. Siedem punktów to nie jest strata, której nie dałoby się odrobić – powiedział Levent Gulen, piłkarz ŁKS-u.
W nadchodzącej kolejce piłkarze Łódzkiego Klubu Sportowego zmierzą się z Jagiellonią Białystok. “Duma Podlasia” jest aktualnym liderem tabeli, który w 25 dotychczasowych ligowych meczach strzelił aż 56 goli. Jagiellonia na dodatek nadal ma szanse na zdobycie pucharu Polski. Już za dwa tygodnie podopieczni Adriana Siemieńca w półfinale tych rozgrywek zmierzą się z Pogonią Szczecin.
ŁKS jednak podchodzi do tego meczu z dużym optymizmem. Łodzianie są niepokonani od trzech kolejek i, jak deklaruje Gulen, dobrze przepracowali prawie dwutygodniową przerwę pomiędzy kolejnymi spotkaniami.
– Nastawienie przed nadchodzącym meczem jest pozytywne. Dobrze wykorzystaliśmy przerwę reprezentacyjną. Liczymy na dobry rezultat w spotkaniu z Jagiellonią – zapowiedział Gulen.
“Rycerze Wiosny” nadal wierzą w utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Strata do piętnastej Korony Kielce nie jest taka duża, bo ŁKS traci do niej siedem punktów. Jeszcze nie tak dawno odległość dzieląca ełkaesiaków od bezpiecznej strefy była prawie dwukrotnie większa.
– Nadal wierzymy w utrzymanie w ekstraklasie. Z trzech naszych ostatnich meczów płynie coraz więcej motywacji i nadziei do tego, żeby dalej w to wierzyć. Do Korony tracimy siedem punktów, co nie jest stratą niemożliwą do odrobienia. Niemniej skupiamy się na każdym kolejnym meczu i myślami nie wybiegamy zbyt daleko w przyszłość – dodał Szwajcar.
Początek spotkania Jagiellonia – ŁKS już w najbliższą sobotę, 30 marca o godzinie 15:00.